Była pierwszą, która ujrzała Zmartwychwstałego. Słabej kobiecie, św. Marii z Magdali, przyszło przekonywać grono zatrwożonych uczniów: „Widziałam Pana i to mi powiedział”.
Hrabanus Maurus, benedyktyński mnich i uczony czasów karolińskich w IX w., nazwał ją „apostołką apostołów”. Kościół Wschodni czci Marię Magdalenę jako tę, która jest równa apostołom. W tradycji zachodniej pokutuje jej zniekształcony wizerunek – grzesznicy nawróconej z rozpustnego życia. Sięga on VII w., a wziął się ze złączenia w jedną osobę różnych postaci z Ewangelii: Marii Magdaleny, Marii – siostry Łazarza oraz jawnogrzesznicy obmywającej łzami stopy Jezusa w Betanii. Tymczasem w Ewangeliach brak jednoznacznego określenia Marii Magdaleny jako cudzołożnicy. Św. Łukasz pisze: „było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów” (Łk 8,1–2). W Izraelu uważano, że choroby pochodzą od złych duchów. Nierządu nie uważano za chorobę, ale za zło, które należy karać. Złe duchy nie symbolizują więc rozpusty. „Siedem” oznacza pełnię i wskazuje najwyższy stopień opętania i wynikających z niego chorób.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.