Nowa siedziba jadłodajni Caritas na Zaborzu, jednej z 9 działających w Zabrzu.
Dzisiaj, 4 kwietnia, zostały otwarte i poświęcone nowe pomieszczenia jadłodajni w wyremontowanym i dostosowanym do jej potrzeb budynku przy ul. Wolności 450, obok kościoła św. Franciszka. Przez ponad rok Caritas wydawała tu obiady, korzystając z salek katechetycznych tej parafii. I przez pewien czas jeszcze tak pozostanie, bo remontowane będą schody prowadzące do jadłodajni.
Nowy budynek przekazało miasto, a koszty remontu pomieszczeń i wyposażenia, około 96 tys. złotych, pokryła Caritas diecezji gliwickiej. Jadłodajnie są obecnie we wszystkich dzielnicach miasta oprócz Pawłowa, gdzie nie ma takiej potrzeby. Tam też blisko jest do punktu w sąsiednich Kończycach.
– Teraz małymi krokami staramy się udoskonalać te jadłodajnie, które otworzyliśmy. Zadbać o to, żeby wszędzie były te same standardy – mówi Krystian Bajer, dyrektor caritasowskiego Domu Dziennego Pobytu „Rodzina” w Zabrzu-Porembie, który zajmuje się jadłodajniami. – Ważne jest, żeby korzystający z nich ludzie mogli zjeść obiad w ładnych wnętrzach, odpowiednio wyposażonych. Wtedy czują, że nie przychodzą tu jako osoby drugiej kategorii. Zawsze na to uczulam pracowników, żeby tak ich traktować, aby ich nie urazić. W tej pracy potrzeba bardzo dużo empatii – dodaje.
Nową siedzibę poświęcił ks. Jacek Rauchut, zastępca dyrektora Domu „Rodzina”, podkreślając, że chociaż pomieszczenia są ważne, to najważniejszy w tym całym przedsięwzięciu jest człowiek, któremu mają służyć. Na uroczystości obecni byli przedstawiciele władz miasta, Caritas Diecezji Gliwickiej, parafii św. Franciszka oraz różnych organizacji działających w Zabrzu.
Codziennie – w dni powszednie i święta – we wszystkich jadłodajniach w Zabrzu wydawanych jest od 800 do 1000 obiadów, które finansowane są przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. – W umowie są dania barowe, zupy lub drugie danie, ale staramy się dawać więcej. Dołożyć jakiś jogurt, deser, więcej pieczywa. Bo znamy tych ludzi i ich potrzeby – mówi Krystian Bajer. Przed świętami przeprowadzili zbiórkę odzieży wśród pracowników i znajomych, żeby dodatkowo wspomóc osoby, które do nich trafiają.
Posiłki gotowane są w caritasowskiej kuchni w Zabrzu-Biskupicach, skąd rozwożone są do jadłodajni, a także do domów osób potrzebujących. Ta pomoc z kolei skierowana jest do osób starszych, niesamodzielnych, które nie są w stanie same przygotować posiłku w domu. Codziennie rozwożonych jest około 130-140 obiadów, w tym około 30 darmowych dla osób kwalifikujących się do takiej pomocy. Początkowo obiady dostarczane były tylko w dni powszednie, od lutego – przez siedem dni w tygodniu.
Dwudaniowy obiad kosztuje 8 zł (przy zamówieniu na cały miesiąc) lub 8,50 zł (jeśli tylko na wybrane dni). Od początku kwietnia do końca maja przy całomiesięcznym zamówieniu korzystający z obiadów zapłacą 7,50 zł za posiłek, a jeśli możliwości pozwolą, cena ta pozostanie na dłużej.
Przyznawaniem darmowych posiłków zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie (ul. 3 Maja 16), gdzie trzeba złożyć odpowiednie wnioski. Obiady zamawia się bezpośrednio w kuchni w Biskupicach, tel. 32 274 74 06.
Adresy jadłodajni Caritas w Zabrzu:
Nową siedzibę jadłodajni poświęcił i modlitwę poprowadził ks. Jacek Rauchut Mira Fiutak /Foto Gość