Pozdrowienie przetrwało i w górnictwie ma się dobrze.
W Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu została dziś otwarta wystawa „Szczęść, Boże! Pobożność górników śląskich”. Jej autorem jest Jacek Okoń, kustosz muzeum i znawca tematu, a aranżację plastyczną opracowała Bożena Mazur.
- Ilekroć jest mowa o kulturze górniczej, wtedy zwykle na ważnym miejscu stawiane są aspekty religijne, obecne w życiu zawodowym i świątecznym - mówił na wernisażu J. Okoń.
Wystawę, różnorodną w formie i treści, tworzą przedmioty ze zbiorów muzealnych, kościołów, różnych instytucji oraz osób prywatnych. Znajdziemy tutaj m.in. wizerunki św. Barbary, modlitewniki, domowe ołtarzyki, obrazy, ale także fotografie i materiały filmowe. Można zapoznać się z różnymi zwyczajami i zachowaniami typowymi dla górników, ale także ważnymi dla tej społeczności wydarzeniami, w tym bardzo tragicznymi, jak pacyfikacja kopalni „Wujek”, przywołana m.in. w formie stempli Poczty Internowanych w stanie wojennym i w cyklu grafik Anny Danuty Staszewskiej, inspirowanych wizerunkiem Matki Bożej Katyńskiej.
Wśród zwiedzających obecny byli ks. inf. Paweł Pyrchała (pierwszy z lewej) oraz Józef Jonik, kolekcjoner, pasjonat historii i lokalnej kultury, z żoną Adelajdą Klaudia Cwołek /Foto Gość Wśród wielu eksponatów w centrum umieszczony został poświęcony dzwon górniczy z napisem: „Et Verbum caro factum est” (A Słowo stało się ciałem), jeden z tych, które z wysokości dzwonniczek w cechowniach wzywały o poranku na szychtę.
Tradycyjne pozdrowienie „Szczęść, Boże!”, które znalazło się w tytule wystawy, słyszane nadal na powierzchni i pod ziemią, w kościele i w codzienności, to rodzaj zagajenia i wprowadzenia do znacznie szerszego tematu wystawy. J. Okoń zwrócił uwagę, że ma ono chłopskie pochodzenie. Bo kiedy kopalnie budowano, pracownicy byli poszukiwani po okolicznych wsiach i to oni wprowadzili ten zwyczaj. Kultura robotnicza, która powstała, nie jest więc mieszczańska, ale ludowa i to na najwyższym poziomie zawodowym.
Wystawę można zwiedzać do 15 maja.
Fragment wystawy Klaudia Cwołek /Foto Gość