Obiady do domu Caritas w Zabrzu dowozi już we wszystkie dni tygodnia, a wkrótce otworzy w mieście dziewiątą jadłodajnię.
To kolejne zmiany i poszerzenie działalności Domu Dziennego Pobytu „Rodzina”, który zajmuje się między innymi gotowaniem posiłków dla potrzebujących. Codziennie rozwozi w mieście 150 obiadów, a około tysiąca rozdaje w jadłodajniach. Na przełomie stycznia i lutego przewidziane jest otwarcie kolejnej przy ul. Wolności, w budynku przekazanym do remontu przez miasto. – Jadłodajnie działają w ścisłej współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie, który weryfikuje osoby zgłaszające się po takie wsparcie.
Są to mieszkańcy, którzy ze względu na niskie dochody mają prawo do darmowych obiadów. My je gotujemy i rozdajemy, a z miasta otrzymujemy dotację. W ten sposób stajemy się „rękami i oczami” MOPR-u, bo mamy bezpośredni kontakt z potrzebującymi. Oprócz jednodaniowych obiadów rozdajemy także inne produkty żywnościowe, które pozyskujemy z piekarń, sklepów czy hurtowni. Tylko w grudniu przekazaliśmy za darmo prawie 3,5 tys. bochenków chleba. Z tego rozwiązania cieszą się osoby, które otrzymują pomoc, ale także darczyńcy, którym żywność się nie marnuje – wyjaśnia Krystian Bajer, dyrektor DDP „Rodzina”. Również „kuchnia na kółkach” podejmuje nowe wyzwania. Od stycznia dowozi obiady dla osób starszych i niepełnosprawnych nie – jak dotąd – od poniedziałku do piątku, ale także w dni wolne. – Koszt dwudaniowego obiadu pozostaje przy tym bez zmian i z dostarczeniem wynosi 8,50 zł. W miarę możliwości, mniej więcej raz w tygodniu, dołączamy do niego podwieczorek: serki, kołaczyki, pączki lub owoce. Poszerzenie działalności to odpowiedź na zgłaszane w minionym roku potrzeby. Wiele osób korzystających z dowozu obiadów chciało zakupić je także w dni wolne. To są osoby samotne i starsze, często niedowidzące, które nie ugotują sobie ciepłego posiłku, w związku z czym soboty i niedziele przeżywają na kanapkach. Co więcej, dla wielu kontakt z osobą, która dowozi obiad, jest jedyny, jaki stale utrzymują. Nieraz dostajemy od ludzi klucze do mieszkania, bo mają do nas pełne zaufanie. To dla nas duża radość, ale też ogromna odpowiedzialność. Kierowcy, którzy dowożą obiady, muszą być bardzo odpowiedzialni i mieć dużo empatii, miłości i wyrozumiałości, bo – jak to w przypadku osób starszych – zdarzają się różne, nieraz trudne sytuacje – podkreśla K. Bajer. Ponieważ możliwości w przygotowaniu ciepłych posiłków są bardzo różne, obiady z dowozem do domu można wykupić na cały tydzień lub na wybrane dni. – Bywa tak, że dwa, trzy razy w tygodniu ktoś jeszcze potrafi sobie ugotować ulubione potrawy. Mamy też takie osoby, którym w tygodniu posiłki przygotowuje ktoś bliski, a właśnie przez weekendy nie chcą być dla nikogo ciężarem i wtedy zamawiają obiad u nas. Każde rozwiązanie, które może pomóc i daje zadowolenie, jest dobre – mówi K. Bajer. Obiady do domu rozwożone są od 10.00 do 15.00. Są one przeznaczone dla osób starszych, niesamodzielnych, mających taką potrzebę. Do tych obiadów gmina również dopłaca. Zamówienia przyjmuje kuchnia w Biskupicach pod numerem tel. 32 274 74 06. Składanie wniosków o pomoc żywnościową w jadłodajniach odbywa się w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Zabrzu, ul. 3 Maja 16.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się