W kościele Chrystusa Króla w Gliwicach modlili się kolejarze. Wspomnienie św. Katarzyny Aleksandryjskiej 25 listopada to dzień ich patronki.
– Służycie ludziom, którzy sobie gdzieś jadą pociągami i nawet nie wiedzą, ilu z was na tej drodze stoi, jest zaangażowanych w to, aby oni bezpiecznie dojechali – mówił ks. Krzysztof Dulęba, składając życzenia kolejarzom. Jest on ojcem duchownym seminarium w Opolu i diecezjalnym duszpasterzem kolejarzy. Do kościoła Chrystusa Króla w Gliwicach przyjechał, żeby przewodniczyć Mszy św. za kolejarzy, która jest tutaj tradycją, zapoczątkowaną w latach 70.
Obecny był m.in. Tadeusz Bronicki, dawny przewodniczący „Solidarności” PKP w Gliwicach, dziś już emeryt, który zainicjował ten zwyczaj. Ofiarę na Mszę zbierał, wystawiając skarbonkę, która jeździła lokomotywą pomiędzy posterunkami i pracownicy składali do niej pieniądze.
W homilii ks. Krzysztof Dulęba mówił o lękach człowieka, wierze i mocy, którą można czerpać z Eucharystii. – Życzę wam, abyście nieustannie trwali przy Panu Bogu. On poprowadzi was przez te trudne czasy – zapewniał na zakończenie Mszy św. Podkreślił, że trzeba wiele modlitwy, by wytrwać w powołaniu, a praca kolejarska to też jest powołanie i służba.
Po Mszy w kościele odbyło się jeszcze spotkanie w sali parafialnej. Kościół Chrystusa Króla zwany jest kościołem kolejarzy, bo w jego dzielnicy mieszka wielu pracowników kolei.
Na uroczystości obecne były poczty sztandarowe kolejarzy Klaudia Cwołek /Foto Gość