Pracownicy i wolontariusze Caritas diecezji gliwickiej pielgrzymowali do sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach.
Mszy św. dla pielgrzymów przewodniczył bp Rudolf Pierskała z diecezji opolskiej, a koncelebrowali ją księża opiekujący się dziełem Caritas w poszczególnych parafiach i dekanatach. W homilii bp Pierskała przytoczył i wyjaśnił osiem błogosławieństw starszego człowieka:
– Błogosławieni, którzy rozumieją, że moje nogi wolniej chodzą, a moje ręce drżą. To ważne dla starszego człowieka, że zwolnię i nie będę go poganiał, bo dla niego te dwa kroki po pokoju to czasami wielki wysiłek.
– Błogosławieni, którzy wiedzą, że moje uszy już niedobrze słyszą i nie wszystko od razu zrozumiem. Starszy człowiek często jest głuchy, nieraz trzeba mu powtarzać kilka razy te same słowa i nie denerwować się przy tym.
– Błogosławieni, którzy wiedzą, że moje oczy już źle widzą. Staruszek nawet o słomkę może się potknąć i przewrócić, dlatego trzeba go rozumieć i nie mieć do niego pretensji, że nie widzi. Najlepiej działa dotyk, bo wtedy ręce służą za oczy.
– Błogosławieni, którzy mi nie nawymyślają, kiedy coś wypadnie mi z rąk, oraz pomagają odnaleźć zagubione rzeczy. Starszy człowiek jest podejrzliwy, sam doświadczałem tego z księżmi seniorami. Tak dobrze schował i zapomniał, a myślał, że mu zabrali.
Pielgrzymi w sanktuarium MB Pokornej w Rudach Szymon Zmarlicki /Foto Gość – Błogosławieni, którzy się do mnie uśmiechają i ze mną w pogawędkę się wdają. Senior potrzebuje słuchaczy, chce mówić dużo i długo. Możesz pomyśleć: "Słyszałem to już ze sto razy, dobrze wiem, co za chwilę powie". Ale należy go cierpliwie wysłuchać. Błogosławieni, którzy to potrafią.
– Błogosławieni, którzy zauważają moje dolegliwości i próbują pomniejszyć moje cierpienia. Człowiek starszy ma ich wiele i skarży się, czasami ponad miarę wyolbrzymia swoje choroby, ale chce, żeby się nim zająć, zauważyć go i pocieszyć. To działa jak lekarstwo.
– Błogosławieni, którzy mnie kochają i czule się ze mną obchodzą. Zauważmy, jak wiele papież Franciszek mówi o czułości względem drugiego człowieka. Na czym to polega? Pozdrowić, pogłaskać, przytulić, podać lekarstwa, nakarmić... Wtedy czuje się kochany i bezpieczny.
– Błogosławieni, którzy ze mną zostają, gdy idę drogą ku wieczności. Jakie to ważne, by być obok tego, kogo życie odchodzi do wieczności. Nie trzeba nic mówić, wystarczy wziąć za rękę i być.
– To wy, drodzy pracownicy i wolontariusze Caritas, jesteście samarytanami! Dostrzegacie dolegliwości chorych i starszych i pozwalacie im odczuć, że są kochani. To wy pomagacie im myśleć, że Bóg, nasz Ojciec w niebie, jest dobry.
Występ zespołu Soulmates rozpoczął się od hymnu ŚDM 2016 w Krakowie Szymon Zmarlicki /Foto Gość – Cieszcie się, że wasze imiona są zapisane w niebie, gdyż nie utracicie swojej wartości – dodał biskup. – Pan Jezus obiecał w Ewangelii, że jeżeli ktoś poda kubek wody ze względu na przynależność do Niego, nie utraci swojej nagrody. A przecież wy czynicie o wiele więcej!
Po Eucharystii koncert dla pielgrzymów wykonał zespół Soulmates, czyli "bratnie dusze". Jako pierwszy utwór zabrzmiał hymn przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, zatytułowany "Błogosławieni miłosierni". Pielgrzymka dla pracowników i wolontariuszy Caritas zakończyła się popołudniowym nabożeństwem w bazylice.