Rowerzyści Grupy Krupa, którzy w uroczystość Bożego Ciała wyruszyli na Bałkany w "Misji Maryja", 21 czerwca powrócili do Krupskiego Młyna. We wtorek uczestniczyli w dziękczynnej Mszy świętej odprawionej w kaplicy Grobu Bożego w Potępie. Po Eucharystii opowiadali o przygodach, jakie spotkały ich podczas podróży.
W tegorocznej pielgrzymce rowerowej na Bałkany rowerzyści z Krupskiego Młyna przez ponad 1800 km pedałowali przez takie kraje, jak: Węgry, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja, Czarnogóra, Albania czy Grecja. „Misja Maryja” była jedną z wypraw akcji Together 2015, w której grupy rowerowe pod szyldem NINIWA Team jadą w intencji rządzących światem, aby w swojej pracy pozostali zawsze pełni szacunku dla ludzkiego życia.
– Był 40-stopniowy upał, wjechaliśmy na szczyt góry, a tam było jedno drzewo, pod którym usiedliśmy w 10 osób. Podszedł do nas mały chłopiec o imieniu Vlado, który spytał, czy chcemy pić. Dostaliśmy wodę i sok. Niby nic wielkiego, zwykły ludzki odruch, ale zapada w pamięć. Później śmialiśmy się, że dobrze wie, co czuliśmy, bo pod tę samą górkę musi jeździć do szkoły – wspominali uczestnicy wyprawy.
Dla zmęczonych rowerzystów każde miejsce na odpoczynek jest dobre Archiwum Grupy Krupa Opowiadali też o sytuacji, kiedy wieczorem, zdesperowani brakiem miejsca na nocleg, podeszli do radiowozu w nadziei, że policjanci zamkną ich chociaż w celi. Ci jednak postarali się o ulokowanie pielgrzymów w sali klubu sportowego, którego właściciel i prezes zaangażowali nawet dziennikarzy lokalnych mediów, by przygotowali materiał o wyprawie rowerzystów z Polski.
– Zostawili nam klucze, które rano mieliśmy odłożyć w umówione miejsce do jednego z samochodów. Kiedy Jacek (Kiszkis, przewodnik grupy – przyp. red.) otworzył auto, zastał tam kartkę z życzeniami szerokiej drogi i miłej podróży napisanymi po polsku i okraszonymi serduszkami – opowiadała jedna z uczestniczek zachwycona otwartością i gościnnością spotkanych ludzi.
Po dziękczynnej Mszy św. odprawionej w kaplicy Bożego Grobu w Potępie rowerzyści Grupy Krupa opowiadali o przygodach, jakie spotkały ich podczas "Misji Maryja" Szymon Zmarlicki /Foto Gość Na jednym z odcinków rowerzystów zatrzymali Polacy, którzy już 53. dzień na specjalnym wózku wieźli do Rzymu obraz Jezusa Miłosiernego. Potężne malowidło o wymiarach 2 na 3 metry z napisem w języku arabskim było zamówione do Egiptu. Jednak wskutek pewnych komplikacji postanowili ofiarować obraz papieżowi Franciszkowi, który sam zdecyduje o jego dalszych losach.
Grupa Krupa jest działającą od 2010 r. nieformalną ekipą sympatyków kolarstwa w wieku 40+ zrzeszoną przy parafii św. Józefa w Krupskim Młynie. W 2013 roku pod nazwą "Misja Faustyna" rowerzyści wyruszyli do Wilna. Pokonali wówczas 1400 km, by pokłonić się Ostrobramskiej Pani w intencji rodzin z parafii pw. św. Józefa w Krupskim Młynie oraz prosić o liczne powołania kapłańskie i zakonne.
Rok temu odbyli pielgrzymkę do Rzymu pod nazwą "Misja Wojtyła" w hołdzie Janowi Pawłowi II w roku jego kanonizacji. W drodze do Wiecznego Miasta przemierzyli 1770 km.
Wszystkie relacje oraz filmy i zdjęcia z wyprawy na profilu Grupy Krupa na Facebooku.