W Dzień Chorego starsi, niepełnosprawni, chorzy, emeryci i renciści pielgrzymowali do sanktuarium w Lubecku. Mszę świętą odprawił dla nich bp Jan Wieczorek.
Do Lubecka wierni przyjechali z różnych części diecezji. Pierwszym porannym punktem pielgrzymki była modlitwa różańcowa. Po niej, o 10.00, rozpoczęła się Eucharystia.
Gdy ks. Andrzej Bartysiewicz, proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP, witał biskupa seniora, ten sprecyzował: "Biskupa emeryta!". Bp Wieczorek, który w ubiegłą niedzielę obchodził 80. rocznicę urodzin, chciał w ten sposób pokazać podobieństwo między nim a wiernymi zgromadzonymi w świątyni. - Dzisiaj dziękujemy też tym, którzy są blisko nas. Tym wszystkim, którzy się opiekują, przychodzą, odwiedzają, na przykład w hospicjach - mówił podczas kazania bp Wieczorek. - W gliwickim hospicjum w ciągu miesiąca przeciętnie umiera 25 osób. Równocześnie jest młodzież, około 150 wolontariuszy, którzy rozchodzą się po mieście, by odwiedzać chorych.
Wspominał też swoją pierwszą pielgrzymkę do Lourdes. Jechali wtedy autokarem wraz z niepełnosprawnymi dziećmi i ich opiekunami. Wśród nich była 12-letnia wówczas Madzia Buczek, założycielka Podwórkowych Kółek Różańcowych, która u celu zdumiała wszystkich dojrzałością swoich rozważań.
Kazanie zakończył nieco zmienioną wersją ewangelicznych błogosławieństw. "Błogosławieni niech będą ci, którzy rozumieją moje utykające nogi i trzęsące się ręce. Błogosławieni, którzy rozumieją, że niedosłyszę. Błogosławieni..." - wyliczał słowa modlitwy.
Po homilii kapłani udzielili chętnym sakramentu namaszczenia chorych, do którego przystąpili niemal wszyscy. Na zakończenie Mszy, jeszcze przed ogólnym błogosławieństwem, wierni podchodzili do indywidualnego błogosławieństwa lourdzkiego Najświętszym Sakramentem.