- Jest nieustannie adorowany, w wielu miejscach został omodlony - mówi ks. Artur Pytel o krzyżu Światowych Dni Młodzieży.
Mira Fiutak: Pierwszy akcent Światowych Dni Młodzieży w naszej diecezji będzie już za dwa tygodnie na… gliwickim dworcu.
Ks. Artur Pytel: Krzyż ŚDM razem z ikoną Matki Bożej dotrze do nas z Katowic. Powstał taki pomysł, żeby przywieźć go pociągiem. Na świecie może był już gdzieś tak przewożony, w Polsce, z tego co wiem, raczej nie. Odległość jest niewielka, więc pozwala na taką możliwość. Jest to też okazja do flash mobów na dworcach, przez które będzie przejeżdżał pociąg. Na drodze krzyża młodzież będzie mogła zebrać się na peronach, żeby oddać mu cześć.
To będzie zwykły pociąg z rozkładu jazdy?
Tak. Krzyż normalnie „pojedzie” z pasażerami Kolei Śląskich. Około 16.45 wyruszymy z nim gliwickiego dworca i w procesji przeniesiemy do katedry, gdzie będzie oficjalne powitanie krzyża w diecezji przez księdza biskupa. O 18.00 rozpocznie się Msza św., a po niej czuwanie przy krzyżu.
Poza parafiami, jakie miejsca jeszcze odwiedzi krzyż?
Będzie w szkołach, w ośrodku w Rusinowicach, areszcie śledczym w Herbach. W zgromadzeniach zakonnych, naszych sanktuariach w Lubecku i Rudach. Będzie też u studentów w Gliwicach. Przy krzyżu zgromadzą się nasze wspólnoty i ruchy. Od kiedy Jan Paweł II w 1984 roku przekazał młodzieży ten Krzyż Roku Świętego, jest on nieustannie adorowany, w wielu miejscach został omodlony.
Diecezja gliwicka ma w 2016 roku przyjąć pięć tysięcy młodych. Na jakim etapie są dziś przygotowania do tego wydarzenia?
Czas kolędy jest dla nas czasem docierania do rodzin, które zechcą być gospodarzami dla tych młodych ludzi. Przygotowaliśmy instrukcję dla rodzin z najważniejszymi informacjami, którą księża przekażą zainteresowanym rodzinom w czasie odwiedzin duszpasterskich.
Jakie informacje tam zamieściliście?
Dotyczące zakwaterowania, wyżywienia, komunikowania się w gośćmi... Tłumaczymy na przykład, że znajomość języków obcych wcale nie jest potrzebna. Wielu się tego obawia, ale na podstawowym poziomie spotkania wcale nie stanowi to problemu. Miło będzie, jak gospodarz będzie znał kila słów w języku gościa, ale najważniejszy jest język serca. Planujemy też przygotować słowniczki z podstawowymi słówkami. Dziś jeszcze nie wiadomo, jakiej narodowości młodzież przyjedzie do danej parafii. Na dzisiaj mamy wstępne zgłoszenia od Niemców, Brazylijczyków, Francuzów i Włochów.
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Gliwickiego" na 4 stycznia.