W czasie niepokoju społecznego, a taki właśnie na Śląsku przeżywamy, chciejmy zachować pokój serca - apelował bp Gerard Kusz do górników w Gliwicach-Sośnicy.
W dniu św. Barbary 4 grudnia bp Gerard Kusz przewodniczył Eucharystii w kościele Najświętszej Maryi Panny Wspomożenie Wiernych w Sośnicy, a wcześniej w Zabrzu, w kościele Krzyża Świętego.
W czasie tej Barbórki, przeżywanej w trudnej sytuacji dla górnictwa, bp Gerard Kusz nawiązał do tego, co dzieje się w poszczególnych kopalniach i całym resorcie.
- W czasie niepokoju społecznego, a taki właśnie na Śląsku przeżywamy, chciejmy zachować pokój serca. Nie dajmy się ponieść temu niepokojowi. Dziś jest taki czas kiedy naród powinien bronić swej godności ludzkiej - mówił w Sośnicy, gdzie na Mszy barbórkowej spotkali się pracownicy kopalni Sośnica-Makoszowy.
Bp Kusz przypomniał słowa niedawno wypowiadane przez papieża Franciszka, najpierw w Parlamencie Europejskim i podczas wizyty w Turcji o starzejącej się Europie, która zajęta jest sobą i nie szanuje człowieka.
- Żyjemy w cywilizacji śmieciowej, gdzie człowieka traktuje się jak śmieć. Dlatego trzeba bronić swojej godności, nie dać się zepchnąć, pomimo niesprzyjających warunków. Dzisiaj dla wielu najważniejszy jest zysk, interes. Drodzy górnicy nie dajcie się sprzedać, nie dajcie się też podzielić - przestrzegał biskup.
Msza święta barbórkowa w kościele jezuitów w Bytomiu Mira Fiutak /Foto Gość Nawiązał do przedstawienia św. Barbary, która zwykle jest malowana i rzeźbiona z mieczem i Najświętszym Sakramentem.
- Stoicie dziś przed takim problemem. Z jednej strony trzeba bronić swoich miejsc pracy. Z drugiej zachować umiar, który dyktuje wiara. Mówimy, że żyjemy w czasach trudnych i to prawda. Chociaż w każdym pokoleniu był moment, kiedy trzeba było zdać egzamin. I dziś też jest taki czas zdawania egzaminu przed historią i narodem. Obudź się narodzie, obudź się Kościele polski! - apelował bp Gerard Kusz.
Natomiast w Bytomiu, u jezuitów, w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa Mszy barbórkowej przewodniczył bp Jan Piotrowski, nowy biskup kielecki. - Nauczycieli jest dziś dużo, słuchających mniej - mówił do górników, zachęcając do pracy nad sobą.
- Dziś nie dokonujemy ocen, nie pytamy, kto buduje na Chrystusie. Sami zapytajmy siebie, czy Jezus Chrystus jest Panem mojego życia, mojej rodziny i pracy. Pewnie górnika najlepiej zrozumie górnik. Kiedyś widziano tylko wasze pensje i emerytury, nie dostrzegając trudu i niebezpieczeństwa. Daleka jest droga do sprawiedliwości społecznej. Ale jest też wielu, którzy was rozumieją - przekonywał w Bytomiu. Odwiedził górników na Śląsku zaledwie kilka dni po swoim ingresie do bazyliki kieleckiej.