W rocznicę śmierci ojca świętego wierni, jak co roku, spotkali się pod krzyżem papieskim w Zabrzu. – Trwamy przy tym krzyżu, ubogacając nie tylko swoje serce, ale też serce Kościoła – powiedział ks. Andrzej Mikuła.
Modlitwa różańcowa rozpoczęła się o godzinie 21. Przy krzyżu papieskim zebrali się ludzie z zapalonymi zniczami, które później złożyli w tym miejscu. – Cieszę się, że ten krzyż, który od kilkunastu lat wznosi się nad zabrzańską ziemią, nieustannie nas tutaj gromadzi – powiedział ks. Andrzej Mikuła, proboszcz parafii św. Wojciecha, gdzie obok kościoła stoi krzyż przeniesiony z gliwickiego lotniska, z ołtarza przygotowanego na spotkanie z Janem Pawłem II w 1999 roku.
Parafia św. Wojciecha jest szczególnym miejscem modlitwy za Jana Pawła II. – W 2005 roku też byliśmy tutaj zgromadzeni, modląc się za umierającego ojca świętego, aż dzwonami oznajmiliśmy, że przeszedł przez bramę śmierci do życia wiecznego –wspominał ks. Mikuła. – Od tego czasu, zawsze 2 kwietnia, zbieramy się tutaj. Bogu niech będą dzięki, że człowiek, który całkowicie zaufał Panu Bogu i Matce Najświętszej, zgodnie z zawołaniem „Totus Tuus”, na naszych oczach pielgrzymował na tej ziemi, a potem został wyniesiony na ołtarze jako błogosławiony. Teraz oczekujemy wyniesienia go jako świętego. Piękne życie Jana Pawła II ukazuje nam też piękno Kościoła, który się modli. Dobrze, że tu jesteśmy, trwamy przy tym krzyżu, ubogacając nie tylko swoje serce, ale też serce Kościoła – dodał. Oprócz rocznicy śmierci, modlitwa w tym miejscu odbywa się też w pierwsze soboty miesiąca.
Spotkanie przy krzyżu papieskim zakończyło się odśpiewaniem „Barki”, a dokładnie w godzinę śmierci Jana Pawła II, o 21.37, zabrzmiały dzwony.