Wystąpiło ponad 40 aktorów - uczniowie, studenci, członkowie zespołu "Miedarzanie", mieszkańcy, a także wójt Zbrosławic oraz sołtysi okolicznych miejscowości. Przedstawienie odbyło się przy dotkliwym zimnie w Wielki Wtorek 26 marca br.
To piąte przedstawienie Męki Pańskiej, przygotowanej w tej niewielkiej miejscowości, a które z pewnością jest największe w diecezji gliwickiej. Próby odbywały się od lutego, w ostatnich tygodniach co dwa dni. – Chcieliśmy wiernie odtworzyć wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat. Mamy nadzieję, że to nam się udało – powiedziała Joanna Sleziak, która reżyserowała przedstawienie. Wśród aktorów byli m.in. wójt Zbrosławic Wiesław Olszewski (w roli Annasza), sołtys Miedar Herbert Kupka (apostoł) oraz sołtys Wilkowic Damian Nowara, który grał rolę kapłana. Autorem scenariusza był Bogusław Mansfeld, który rewelacyjnie zagrał Chrystusa. W tym roku i tak imponujące widowisko było skromniejsze, niż w poprzednich latach. - Z powodu mrozów zabrakło chórów, chociaż brały udział w próbach, oraz koni - wyjaśnia J. Sleziak.
Widowisko rozpoczęło się w niezwykłej scenerii ogrodu księży klaretynów. Ponad godzinę trwało wierne odtworzenie scen z Ewangelii – od powołania Apostołów, poprzez scenę z Zacheuszem, aż po Ostatnią Wieczerzę, proces przed Piłatem i skazanie Chrystusa na śmierć.
Scena Ostatniej Wieczerzy Ks. Waldemar Packner/GN Po tym wydarzeniu rozpoczęła się Droga Krzyżowa ulicami Miedar, która uczestników poprowadziła na pola, gdzie na niewielkim wzniesieniu została przedstawiana scena ukrzyżowania. Rozważania przygotowała katechetka Katarzyna Rode, a nabożeństwo prowadził Mariusz Kowolik, śpiewy organistka Monika Przeliorz.
- Jestem wdzięczna wielu ludziom, bez których to przedstawienie nigdy by się nie odbyło, m.in. firmie nagłośnieniowej „oho” i Adamowi Pyrek z Tarnowskich Gór, Arturowi Kostka i firmie Kostar oraz Peterovi Svancar, mieszkającemu w Miedarach Słowakowi, który sprawił, że w szczerym polu na naszej Golgocie był prąd i oświetlenie, Klaudii Grudzińskiej za przygotowanie strojów i scenografię oraz dziękuję wielu innym za nieocenioną i bezinteresowną pomoc przy przygotowaniu naszego misterium – powiedziała Joanna Sleziak.
Przestawienie w Miedarach imponowało rozmachem, dbałością o szczegóły, było mądre i głębokie. Dla każdego uczestnika stanowiło głębokie przeżycie i przygotowanie do tajemnicy obchodów naszego odkupienia, które za kilka dni liturgicznie będzie obchodzone w kościołach. Wszystkim - aktorom i przygotowującym - należy się najwyższe uznanie.