Wieczór z o. Andrzejem Madejem w Lublińcu. Jak głosić Ewangelię w kraju muzułmańskim?
- Pustynia nie jest wcale taka pusta. Na przykład z takich drobnych kwiatków, które jedzą wielbłądy, zaparza się herbatę, która po trzech tygodniach picia leczy wszelkie dolegliwości żołądka - opowiadał o. Andrzej Madej, misjonarz oblat Maryi Niepokalanej (OMI) na spotkaniu pt. „Poeta z Turkmenistanu” zorganizowanym przez lubliniecki klasztor oblatów, Stowarzyszenie Młodzieżowe „Niniwa” oraz MDK.
O. A. Madej od 1997 r. jest misjonarzem w Turkmenistanie. - Mogliśmy tam wjechać tylko jako dyplomaci watykańscy i Kościół pod parasolem nuncjatury zaczął się rodzić - mówił o. Andrzej, który jest przełożonym misji sui iuris Stolicy Apostolskiej w Aszchabadzie, stolicy tego pustynnego i tajemniczego kraju. Misjonarz czytał swoje nowe wiersze, a z własną muzyką towarzyszyli mu Szymon Babuchowski i Patryk Filipowicz.
O kolorycie największego, już zamkniętego, bazaru w Aszchabadzie opowiadała Joanna Gałecka, malarka z Krakowa i przyjaciółka o. Andrzeja, która dwukrotnie gościła w Turkmenistanie. Plonem tych pobytów są obrazy olejne i pastele, które można przez najbliższe dwa tygodnie oglądać w foyer MDK w Lublińcu. - Urzekła mnie gościnność ludzi wschodu, ludzi Azji, są niezwykle otwarci, ciekawi człowieka - mówiła. O swoim pobycie w Aszchabadzie i długoletniej przyjaźni z o. Andrzejem, która inspiruje ją do wysiłków ewangelizacyjnych, opowiadała również Jolanta Kerner.
- Największą radością w ciągu tych 16 lat była chwila kiedy po raz pierwszy publicznie, podczas uroczystości w ambasadzie USA mogłem wzywać imienia Jezusa Chrystusa - mówił misjonarz, który urzekł swoją osobowością i klimatem opowieści około 200-osobową widownię w MDK-u. Przez 2,5 godziny misjonarz znad pustyni Kara-kum opowiadał o ludziach, sytuacji Kościoła, troskach i radościach misjonarzy. Spotkanie zakończyło się o 10 wieczorem. Długo trwały jeszcze rozmowy w foyer. O. Madej podpisywał swoje najnowsze książki - „Wyblakłe ikony” i „Pod otwartym niebem”. Spotkanie prowadzili o. Tomasz Maniura OMI z „Niniwy” oraz Zbyszek Seniow.