Tradycyjne spotkanie noworoczne z pracownikami służby zdrowia odbyło się 26 stycznia w gliwickim kościele Podwyższenia Krzyża. Uczestniczył w nim bp Gerard Kusz.
- Te spotkania są ważne, aby pracujący z chorymi nie wypalili się zawodowo. Zwłaszcza w przypadku lekarzy rutyna bywa niebezpieczna – powiedział o. Jan Noga, redemptorysta z Gliwic, który od 17 lat pracuje jako szpitalny kapelan. – Dlatego dobrze znam waszą ciężką pracę - powiedział.
Spotkanie rozpoczęło się Mszą, której przewodniczył gliwicki biskup pomocniczy Gerard Kusz. Podkreślił, że lekarze, zwłaszcza obecnie, muszą borykać się z wieloma etycznymi dylematami. – Te spotkania są okazją, aby spojrzeć na nie w świetle nauki Kościoła i tak znaleźć odpowiedź na dręczące pytania – powiedział bp Kusz.
W homilii podkreślił, że Chrystus dał przykład, jak podchodzić do człowieka chorego. – Jeśli ktoś prosił Go o zdrowie, On najpierw leczył jego duszę, potem ciało. Dlatego na człowieka chorego zawsze trzeba patrzeć całościowo. Jeśli choruje ciało, to często znak chorej duszy – podkreślił hierarcha i dodał, że jeśli człowiek ma zdrowego ducha, ma również zdrowe ciało.
Mówiąc o współczesnym dylematach lekarzy zaznaczył, że brak dziś etycznej równowagi. – Dlatego papież Benedykt XVI tak bardzo broni podstaw człowieczeństwa. Właściwa postawa środowisk medycznych jest w tym zakresie nieodzowna – powiedział bp Gerard Kusz. Na koniec podziękował lekarzom, pielęgniarkom i pozostałym pracownikom służby zdrowia za ich poświęcenie i służbę. – W naszej chorej służbie zdrowia tak ważna jest wasza życzliwość, dobroć i poświęcenie. Tego, oprócz wyleczenia, tak bardzo oczekują od was pacjenci – zakończył bp Kusz.