Dąb „Cysters” nazwany tak przez leśników z Nadleśnictwa Rudy Raciborskie, stał się jedną z wielu ikon przyrody parku w Rudach. Bez wątpienia jest też najstarszym „mieszkańcem Rud”.
26 sierpnia 1992 roku w okolicach Kuźni Raciborskiej wybuchł pożar, który pochłonął ponad 9 tysięcy hektarów lasu. Dzisiejsze obchody rocznicowe odbyły się w Rudach.
Dokładnie 30 lat temu wybuchł pożar w nadleśnictwie Rudy Raciborskie. Iskra spod kół pociągu towarowego wywołała ogień, z którym walczyło około 10 tysięcy osób. Do tej pory to największy powojenny pożar w Polsce i w Europie Środkowej.
Modlitwa odbędzie się w kościele św. Jakuba w Sośnicowicach, a nie jak co roku - w leśnej kaplicy na Magdalence.
- Zebraliśmy się, żeby oddać hołd Bogu za cudowne uratowanie tej kaplicy, zresztą nie pierwszy raz w historii - mówił na Magdalence bp Gerard Kusz.
– Tego pożaru nie dało się zatrzymać, przynajmniej w pierwszych dniach – przyznają strażacy. Był inny od tych, z którymi mieli zwykle do czynienia.
Obchody 25. rocznicy wielkiego pożaru w Kuźni Raciborskiej, w którym spłonęło ponad 9 tys. ha lasu.
– To zdarzenie przejdzie do historii tej dyrekcji jako wyjątkowo tragiczne – mówi Wiesław Kucharski, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
- 1500 ha lasów to powierzchnia 2200 boisk piłkarskich, tyle zniszczyła trąba powietrzna - mówi Wiesław Kucharski, szef Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Po piątkowej trąbie powietrznej 1500 ha lasów, w tym 800 doszczętnie, zostało zniszczonych w Nadleśnictwie Rudy Raciborskie. Wejście na ten teren jest tymczasowo zabronione.