Nowy Numer 16/2024 Archiwum
  • ciekawski
    24.04.2014 13:35
    Czytając zarzuty, nie można się oprzeć wrażeniu, że podobne mogłyby usłyszeć nieomal, jeżeli nie wszystkie osoby kierujące jakimikolwiek placówkami wychowawczymi, bądź karnymi.
    To,że dzieją się tam różne rzeczy nie oznacza, że wychowawca zawsze jest winny. Z drugiej strony, trudno każdego wychowanka zamknąć cały czas w dozorowanej izolatce.
    Jednak mając na uwadze specyficzne poczucie sprawiedliwości i interpretację przepisów przez niektórych jurystów, można się spodziewać wielu zaskakujących wyroków.
    Przykłady: areszt za kradzież przez osobę z częściową niepoczytalnością batonika za 90gr.
    Z drugiej strony przekręty na niespotykaną skalę, za które dostaje się zawiasy, by po paru latach uzyskać uniewinnienie.
    • jurek
      24.04.2014 14:38
      TA sprawa jest od kilku dni bardzo głośna w mediach (już myślałem, że GN w ogóle o niej nie wspomni) i trochę informacji zostało podanych. To jednak chyba sprawa dość klarowna i jednoznacznie naganne zachowanie Siostry. Zreszta zostałą prawomocnie skazana przez Sąd. Zamiast kontestować i relatywizować warto wyciągnąć wnioski, aby w przyszłości się tego typu rzeczy nie działy.
      doceń 9
  • Marianna
    24.04.2014 14:32
    Przypomina mi się wydarzenie z mojej ośrodkowej pracy. Grupowa skarżyła się, że "ta nowa" śmierdzi na kilometr, bo wcale się nie kąpie, a ta nowa jakoś dziwnie boi się iść do łazienki. Poszłam z nią, a tu panna grupowa krzyczy zza zasłonki prysznica jakby ją właśnie ktoś oparzył: "Po co tu pani wchodzi? Jest pani lesbijką czy co?" Pomyślałam sobie: dawniej krzyczałyby, gdyby do łazienki wszedł wychowawca, wraz z rozwojem wiedzy o orientacjach może się już dostać kobiecie. Niebawem potwierdziły się moje przypuszczenia, że panna grupowa wykorzystywała swoje koleżanki seksualnie i stąd ten strach niektórych dziewcząt przed kąpielą, a właściwie przed pozostaniem z grupową sam na sam. Moja koleżanka miała do dziewczyny - obdarzonej zresztą wieloma pozytywnymi cechami- pełne zaufanie i upłynęło sporo czasu zanim uwierzyła, że źle się dzieje. Wydawało jej się, że starsza koleżanka poskramia małe złośnice siłą swojego autorytetu. A więc właściwie mogłaby odpowiadać za nieprawidłowości... A ja - no cóż - pchałam się przecież nieproszona do łazienki.
    doceń 10
  • Eve
    24.04.2014 15:09
    jesli rzeczywiście pozwalała na przemoc aby ułatwić sobie ciężką pracę ze dziećmi z patologicznych rodzin.... myślę że wierzyła że starsi wychowankowie pomogą. NIE WIERZĘ że świadomie pozwoliła na gwałty i przemoc o podtekście seksualnym.Jej problemem mogło być wychowanie zakonne w jej młodszych czasach gdzie seksualność nastolatków "nie istniała". Do tej pory są siostry, które uważają, że skruszonego ojca pedofila można po pokucie przywrócić rodzinie i powierzyć mu opiekę nad małymi dziećmi, a potem .... . Wywleczenie tego na światło dzienne i wyrok potępiający wystarczy, nie powinna iść do więzienia!. Czego ten prokurator chce - żeby powiedziałą "tak świadomie czyniłam zło?!!!" Przecież to byłoby kłamstwo! Myślę że powinniśmy coś zrobić, jakiś protest, petycja, tak nie może być!
    • g2
      24.04.2014 19:02
      idąc Twoim tokiem rozumowania ,powinniśmy wypuścić z więzień połowę skazanych (bo świadomie nie chcieli złego ) ----- a na przyszłość każdy kto pełni funkcji publiczne i dokona przestępstwa a jego sprawa zostanie wywleczona na światło dzienne --NIE POWINIEN BYĆ KARANY , bo samo wywleczenie sprawy jest wystarczającą karą.
      doceń 12
      • aaa
        28.04.2014 13:05
        Wywleczonych i śmierdzących spraw, w których świętych krów się nie tyka mamy w Polsce wysyp i stało się to normą, zresztą w sprawach z dużą szkodliwością społeczną. Boromeuszka nie była by wyjątkiem.

        Dla przypomnienia syn Wałęsy cierpiący na pomroczność jasną, ostatnio dyspozycyjny sędzia Milewicz oferował swoje usługi wszystkim świętym.
        Tylko, ze tamci na pewno "nie chcieli dobrze". Tutaj chodzi o to, że do ośrodka z mocno zdemoralizowaną młodzieżą skierowano siostry bez odpowiedniego przygotowania zawodowego i do tego chyba bez specjalnego powołania do zajmowania się młodzieżą. Podobno były to dzieci, którymi nigdzie indziej nie chciano się zająć.
        Czy odpowiadać nie powinien zwierzchnik zakonu, który je tam skierował i nie sprawdzał jak "pracują" z młodzieżą.
        doceń 5
        0
    • ewa
      05.05.2014 09:37
      a cóż to-czy boromeuszka to jakaś ŚWIĘTA KROWA
      doceń 9
  • skierka
    24.04.2014 16:25
    Dwa aspekty :

    1. Dlaczego akurat teraz ? pomiędzy świętami
    przed kanonizacją JP2 ? przypadek ?
    może przypadek ...a może bardzo zręczne posunięcie.
    Będziemy wiedzieć "oni" nam to powiedzą ,tak , zobaczymy jak zachowają się media.

    2.Taki rozczulający gest dziecka , przysłania sobie oczęta i woła "mamusiu mnie nie ma !"
    Dziecku to przystoi ...dorosłym chłopom już nie.

    Ileż to afer by nie istniało , ba, nie miało prawa zaistnieć gdyby istniała
    kontrola wspólnoty nad agendami instytucji?
    Cóż władza deprawuje , władza absolutna "przed Bogiem i historią " deprawuje absolutnie.

    Ktoś kto dobrowolnie zacieśnia krąg decyzyjny do bardzo wąskiej grupy ludzkiej sam prowokuje sytuacje w której taki a nie inny człowiek
    w ramach wspólnoty, taka "czarna owca" będzie miał poczucie bezkarności.
    Ale co ja tutaj...

    Jak chcą to niech cierpią.... nie jestem dyplomatą, mówię o hierarchii.
    Są dwie możliwości:

    a/ kościół będzie żył i funkcjonował
    solidarnie

    b/ kościół będzie w ręku nielicznych , pozostający poza kontrolą.

    ale istnieje wyjście trzecie , bzdurne ,
    że oto wąska grupa "trzymająca władzę "
    wymyśliła sobie ,że będzie zbierała "miody " a jak przyjdzie co do czego to ciężary podejmą ci odsunięci i marginalizowani [laikat ]
    to fantasmagoria , to wbrew naturze .

    Nie, laikat już nie jest taki ciemny i niedowartościowany , czytać też potrafi [ także ...Biblię ]na taki układ nie pójdzie , co ,że nie ma prawa głosu ?
    w takim razie będzie głosował nogami ...nic na tym świecie nie ginie.

    Dlatego proszę się nie spodziewać radykalnego oporu społecznego , być może sąd...no cóż trzecia władza w RP nie ma dobrej opinii , może wydać błędną decyzję [ nie przesądzam ]
    ale niezależnie od trafności decyzji znakiem czasu jest rosnące zobojętnienie podstawowych rzesz kościoła ,
    wiem , nie pochwalam , ja jedynie w odróżnieniu od innych widzę nie tylko skutki ale i przyczyny.

    "Wolę ja mysz dla siebie niż sarnę dla pana "

    J.I. Krasicki
    doceń 0
  • D Y R E K T O R
    25.04.2014 08:30

    Każdy, kto nie zetknął się z realiami pedagogicznej pracy u podstaw, w różnych typach szkół i zakładów opiekuńczych, niestety, nie dysponuje obiektywną oceną zachowań, tak uczniów, jak i nauczycieli i wychowawców. Nie każdy "posiadacz dyplomu", nadaje się do tej trudnej i odpowiedzialnej, a niewdzięcznej pracy pedagogicznej. Wsparcie merytoryczne i kontrola merytoryczna takiej działalności, winny być dla władz kościelnych i resortowych, naturalną i konieczną czynnością. Winę więc, za ten stan rzeczy, ponoszą nie tylko siostry-wychowawczynie, lecz również przełożeni, hierarchowie i resort edukacji. Oni również powinni ponieść karę za zaniedbania i brak kontroli nad tymi placówkami, bowiem prawo reguluje wyrażnie problem zakresu i odpowiedzialności nadzoru.

    doceń 10
    • tjz6
      28.04.2014 13:19
      do DYREKTORA: Dokładnie. A zazwyczaj takie placówki pozostają w ogóle bez nadzoru, bez superwizji. Chorych psychicznie, umysłowo, niepełnosprawnych, czy zaburzonych społecznie samo społeczeństwo nie otacza właściwą opieką. Tylko kiedy wybucha jakaś "bomba", społeczeństwo się pooburza, zgromi złoczyniących i ....zapomni. Do następnej afery. A tak naprawdę, to los tych słabych jest społeczeństwu zupełnie obojętny. Piszę to z perspektywy doświadczenia w pracy z osobami głęboko upośledzonymi.
      doceń 4
  • martin
    26.04.2014 18:51
    Zdumiewa mnie roznica w sposobie mowienia o siostrze Bernadecie i o rozwodnikach. Czy siostra powinna zostac ekskomunikowana? Wyrzucona z zakonu? Odsunieta od sakramentow? Alez skad... Musimy sie nad nia pochylic i pomoc jej w jej slabosci.

    Natomiast gdyby maz ja zostawil z trojgiem dzieci a ona zwiazala sie z innym - wtedy jak najbardziej.
    doceń 10
  • tjz6
    28.04.2014 13:09
    Pierwsze słyszę o karze ośmiu lat więzienia w zawieszeniu! Skąd GN wziął ten news?
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy