Bóg chce czynić rzeczy wielkie w życiu każdego z was

Mira Fiutak

publikacja 28.06.2023 23:40

Zakończył się Pre-Festiwal Życia w Rachowicach, w którym uczestniczyło około 150 młodych ludzi.

Bóg chce czynić rzeczy wielkie w życiu każdego z was Bp Sławomir Oder przewodniczył Mszy św. ostatniego dnia festiwalu. Mira Fiutak /Foto Gość

W pierwszym tygodniu wakacji na Pre-Festiwalu Życia spotkali się młodzi ludzie z różnych miejsc diecezji. Tematem konferencji i rozważań kolejnych dni była historia Elżbiety i Zachariasza, zawarta w haśle „Przemów” - jako wprowadzenie do festiwalu w Kokotku, który w tym roku będzie podążał za Janem Chrzcicielem.

- To słowo „przemów” towarzyszyło nam w tym czasie, żebyśmy uczyli się słuchać Pana Boga, potrafili otworzyć się na Jego łaskę i przemówić tam, gdzie On nas pośle po tym festiwalu - wyjaśnia ks. Mariusz Setlak, organizator wydarzenia w Rachowicach.

Bóg chce czynić rzeczy wielkie w życiu każdego z was   W festiwalu uczestniczyło około 150 młodych ludzi. Mira Fiutak /Foto Gość

Dzisiaj, ostatniego dnia festiwalu, Mszy św. przewodniczył bp Sławomir Oder. Nawiązując do czytań z liturgii tego dnia, wskazał, że wielokrotnie pojawia się w nich słowo „lęk”. - Dzisiaj Chrystus chce wam przede wszystkim powiedzieć słowa umocnienia, abyście się nie bali, nie lękali - powiedział do młodych, przypominając historię Zachariasza. - Jego milczenie nie było przypadkowe, Bóg upokorzył go niejako, aby mógł doświadczyć, że wielkie rzeczy, Boże rzeczy, dzieją się także w milczeniu, w ciszy - powiedział.

Homilia bp. Sławomira Odera:

- Czasami myślimy: „cóż wielkiego może wydarzyć się w moim życiu”. Zwykłym, normalnym życiu, można powiedzieć: czas zachariaszowego milczenia. A właśnie w nim dzieją się rzeczy wielkie. Bóg przygotowuje objawienie swojej mocy i potęgi. Logika Ewangelii jest taka, że wielkie rzeczy dzieją się w zwykłych ludzkich historiach życia, często naznaczonych naszą ułomnością - podkreślił.

Zachęcał do tego, żeby właśnie tak patrzeć na swoje życie. - Bóg chce czynić rzeczy wielkie w życiu każdego z was. I niezwykle ważne jest, aby to odkryć i nie lękać się zwykłego, szarego życia. Zostaniemy zaskoczeni tym, że właśnie ono jest miejscem, gdzie Bóg chce nas spotkać i powiedzieć, jak ważni jesteśmy w Jego oczach; jak ważne jest to, co chce nam dać, a przez nas również innym - przekonywał bp Oder.

Wskazał też, że lęk i strach paraliżują człowieka, pozbawiają inicjatywy. Natomiast bojaźń Boża - o której mowa w kantyku Zachariasza - zawiera w sobie świadomość daru, dobroci Boga, a równocześnie kruchości człowieka; i ona przynagla nas do wzajemności, do zaufania Panu.

Pre-Festiwal Życia od kilku miesięcy przygotowywała ponad 20-osobowa grupa animatorów, śpiew prowadziła schola z Rachowic. Każdego dnia odbywały się konferencje, spotkania w grupach w oparciu o słowo Boże, wspólna modlitwa i inne zajęcia, m. in. bieg farmera, który był nie tylko wyczynowym punktem programu, ale też okazją do integracji w grupie.

Wśród zaproszonych gości byli Rafał Brzozowski, którego koncertu i świadectwa można było posłuchać pierwszego dnia, Krzysztof  Drabik, zwycięzca publiczności programu „Mam talent” czy znany TikToker ks. Sebastian Kosecki.

Wczoraj gościem festiwalu był Grzegorz Czerwicki. Ma za sobą trudną historię, która doprowadziła go do więzienia. Ewangelizator i autor książki „Nie jesteś skazany” mówił o uzależnieniach, ale też o ważnych wartościach, przebaczeniu i szacunku do rodziców. Uzupełnieniem jego konferencji było uwielbienie poprowadzone przez zespół „Belle Co”, w czasie którego trwała spowiedź. Ośmiu księży na polanie spowiadało do późnych godzin wieczornych.

- To były niesamowite rozmowy. Dla mnie to jest owocem festiwalu, te rozmowy, spowiedzi, w których młodzi tak się otwierają. Ile łez popłynęło na tę polanę, to tylko Pan Bóg wie. To było wspaniałe, kiedy ci młodzi otwierali się na przebaczanie. Opowiadali o tym, jak ten festiwal pomaga im tworzyć relacje, wychodzić do innych. Dla mnie te spowiedzi, rozmowy i czas spędzony z młodymi to jest największa nagroda za trud przygotowań tego wydarzenia - mówi ks. Mariusz Setlak. - Ważny jest ten czas dany ludziom, żeby coś w nich zasiać. To zawsze zaowocuje, chociaż nie wiadomo kiedy i gdzie - dodaje.

Jako przykład podaje świadectwo uczestnika pierwszego Pre-Festiwalu, który potem mocno się zagubił, wszedł w narkotyki. I kiedy w zupełnej beznadziei szukał punktu zaczepienia, jakiegoś poczucia szczęścia, miłości, wróciły do niego wspomnienia z tamtego spotkania w Rachowicach. I postanowił w tym roku też przyjechać.