GOSC.PL
publikacja 29.05.2020 16:45
Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu i Szpital Specjalistyczny nr 1 w Bytomiu przebadają 200 ozdrowieńców.
Śląskie Centrum Chorób Serca. Mira Fiutak /Foto Gość
Prace rozpoczną się z początkiem czerwca, a ich celem będzie ustalenie ewentualnych powikłań, jakie mogą występować u pacjentów, którzy przechorowali COVID-19.
Badania będą prowadzone w ramach wartego 500 tys. zł grantu, który Śląskie Centrum Chorób Serca pozyskało z Agencji Badań Medycznych, działającej przy Ministerstwie Zdrowia. Szpital Specjalistyczny nr 1 jest partnerem w tym projekcie.
W ramach projektu zostanie przebadanych 200 osób, które już przechorowały COVID-19. Pacjenci przejdą różnego rodzaju badania sprawdzające funkcjonowanie narządów i układów, m.in. serca i płuc oraz układu krążenia i oddechowego.
- Będziemy też badać częstość występowania zaburzeń lękowych i depresyjnych, bo boimy się, że COVID-19 zbiera żniwo również po stronie naszego nastawienia do życia i do świata - mówi dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu,
Jak podkreślają lekarze, wyniki zaplanowanych badań przyczynią się do poznania choroby i jej ewentualnych powikłań. Będą także bardzo użyteczne, jeśli COVID-19 powróci za jakiś czas.
Specjaliści z Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologii Szpitala bytomskiego szpitala rozpoznali zakażenie koronawirusem u blisko 500 osób, leczyli kilkudziesięciu takich pacjentów.
- Z obserwacji na naszym oddziale widzimy, że przede wszystkim cukrzyca zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem. Drugą taką chorobą jest niestety otyłość, co nie dziwi, bo cukrzyca i otyłość często razem występują. To choroby cywilizacyjne, które są mocno związane z naszym stylem życia, małą aktywnością fizyczną, nieprawidłową dietą zawierającą dużo węglowodanów, a mało błonnika - wyjaśnia dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz. Na ciężki przebieg zakażenia wpływ mają też choroby serca i płuc.