Dzieci nie wiedzą, gdzie patrzeć, starszym ciekną łzy

Szymon Zmarlicki

|

Gość Gliwicki 51-52/2018

publikacja 20.12.2018 00:00

Zaczęło się w wieku pięciu lat od podawania majstrowi gwoździ. Teraz jego betlejka to małe miasteczko. I to – jak śpiewamy w kolędzie – wcale nie bardzo podłe!

▲	Kornel Jendrysik  i jego syn Dawid  stawiają konstrukcję prawie cały tydzień. ▲ Kornel Jendrysik i jego syn Dawid stawiają konstrukcję prawie cały tydzień.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Od kilku lat w niewielkim kościele pw. św. Józefa Robotnika w Tarnowskich Górach na święta Bożego Narodzenia powstaje sporych rozmiarów konstrukcja. Trudno nazwać ją szopką czy stajenką, raczej betlejką, bo samo miejsce narodzin Jezusa – wprawdzie najważniejsze i wyeksponowane w centralnym miejscu – jest jedynie elementem całej okolicy, gdzie znajdziemy jeszcze ukryte wśród pagórków i skalnych grot zagrody, wodospad wpadający do oczka wodnego czy górujące nad miastem… dzwonnicę i młyn, choć to już akcent bliższy naszym rodzimym stronom.

Z domu do kościoła

Twórcą betlejki jest Kornel Jendrysik, który wraz z synem Dawidem od pięciu lat spędza przedświąteczny okres na wznoszeniu z boku kościoła tej skomplikowanej budowli. Jak wspomina, jego przygoda z bożonarodzeniowymi szopkami zaczęła się w dzieciństwie, gdy jako kilkuletni chłopiec pomagał przy ich stawianiu w swojej rodzinnej parafii pw. św. Antoniego w Tworogu. Wtedy tylko podawał majstrowi gwózdki, ale – jak przekonuje – to już było coś!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.