Powrót w rodzinne strony

Klaudia Cwołek

publikacja 09.06.2017 20:02

- Pracował ofiarnie i duszpastersko bardzo skutecznie - mówił w kazaniu podczas Mszy pogrzebowej abp Alfons Nossol, przyjaciel śp. ks. prof. Huberta Dobioscha.

Powrót w rodzinne strony Ceremonie pogrzebowe na cmentarzu w Górkach Śląskich Klaudia Cwołek /Foto Gość

W parafii w Górkach Śląskich odbył się pogrzeb ks. prof. Dobioscha, którego pragnieniem było zostać pochowanym w rodzinnej miejscowości. Tutaj, mimo stałego pobytu za granicą, chętnie wracał i tutaj też planował przeżywać jubileusz 60-lecia kapłaństwa, który przypada w tym miesiącu. Nie doczekał tego święta, zmarł w Niemczech 27 maja.

Mszy pogrzebowej przewodniczył i kazanie w językach polskim i niemieckim wygłosił abp Nossol z diecezji opolskiej, kursowy kolega z seminarium i przyjaciel ks. Dobioscha. – On pragnął być prawdziwym duszpasterzem wśród swojej parafii, dla parafii, ale równocześnie odczuwał potrzebę ciągłego teologicznego udoskonalania się, dokształcania – mówił. Wspominając różne wydarzenia i drogę naukową ks. Dobioscha, kreślił także jego duchową sylwetkę. – Zdawał sobie sprawę, że egzystencja kapłańska jest proegzystencją. Istnienie kapłańskie, w ogóle istnienie chrześcijańskie jest „byciem dla”, dla innych. Ale istnienie kapłana jest tym byciem dla innych w sposób radykalny – podkreślił abp Nossol. O swoim przyjacielu mówił, że był bliski, bezpośredni, nieskomplikowany i dogłębnie pobożny. Specjalizował się w liturgii i teologii moralnej. – Jego życie kapłańskie i w pewnym sensie profesorskie miało też charakter liturgiczny. To znaczy: on był kapłanem Bożego Narodzenia, Wielkanocy i uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Objął jakością bycia i życia kapłańskiego cały rok liturgiczny.

Fragmenty testamentu odczytał proboszcz parafii w Górkach Śląskich ks. Maciej Górka. Ks. Dobiosch napisał w nim m.in.: „Moim kapłańskim programem było – nie bacząc na moje wątłe siły, niestabilne zdrowie – nie zwracać uwagi na życie, aby tylko spełniać posłannictwo i głosić Dobrą Nowinę o łasce Bożej aż do końca życia. W wieczności chciałbym, o Panie, chwalić Twoje miłosierdzie”.

Ceremonię pożegnania Zmarłego prowadził bp Jan Kopiec. Zgodnie z pragnieniem ks. Dobioscha, nad jego grobem zaśpiewano uroczyste „Te Deum”.

Życiorys ks. Huberta Dobioscha TUTAJ.

Powrót w rodzinne strony   Ks. Hubert Dobiosch na tle kościołów, gdzie pracował Klaudia Cwołek /Foto Gość