Doświadczenie wspólnoty

Klaudia Cwołek

publikacja 01.05.2017 23:14

Około 80 osób uczestniczyło w pieszej pielgrzymce szensztackiej z Żernik do sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej w Rokitnicy.

Doświadczenie wspólnoty Wśród pielgrzymów byli s. Eleonora i s. Emiliana z szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi oraz ks. Janusz Czenczek Klaudia Cwołek /Foto Gość

– Chcemy iść i głosić dzisiejszemu światu posłannictwo Szensztatu, posłannictwo Matki Bożej i ten charyzmat, który nam zostawił założyciel – mówi s. Eleonora Dzimiera z Instytutu Sióstr Maryi, która trzy lata temu zainicjowała tę pielgrzymkę. Co roku odbywa się ona 1 maja i ma bardzo rodzinny charakter. Tym razem towarzyszyło jej hasło roku duszpasterskiego „Idźcie i głoście” i aktualne hasło Ruchu Szensztackiego „Razem z Tobą, Ojcze!” w odniesieniu do jego założyciela o. Józefa Kentenicha. Miejscem narodzin i centrum ruchu jest kaplica w niemieckim Schönstatt, a sanktuarium w Zabrzu-Rokitnicy to jedno z wielu jego wiernych kopii, powstałych w różnych miejscach świata.

Pielgrzymowanie rozpoczęło się od Mszy św. w kościele parafialnym w Gliwicach-Żernikach, którą celebrował ks. Janusz Czenczek, diecezjalny egzorcysta i penitencjarz. W homilii mówił, że na kartach Pisma Świętego bardzo często przewija się wątek wędrówki, wątek poszukiwania, i że człowiek ciągle szuka. – A tak naprawdę znajdziemy sens i wartość naszego życia dopiero wtedy, gdy rzeczywiście znajdziemy Jezusa Chrystusa, gdy On rzeczywiście będzie w naszym życiu obecny – podkreślił. Zauważył, że pielgrzymowanie ma na celu między innymi uświadomić, że Bóg daje nam nieustannie to wszystko, co jest dla nas najlepsze i co jest nam potrzebne. A trud pielgrzymi może nas uczyć doceniania tego, co Bóg nam daje. – Ważne, żebyśmy umieli to dostrzec, popatrzyli na siebie oczami Boga – zauważył.

Pielgrzymów jak co roku na drogę pobłogosławił proboszcz parafii w Żernikach ks. Antoni Rzeszutko.

Doświadczenie wspólnoty   Michael i Margaret Fenelon podczas spotkania w Rokitnicy Klaudia Cwołek /Foto Gość

– W rodzinie zawsze są różnego rodzaju potrzeby, wielkie potrzeby – i w tej intencji idziemy – mówi Michał Kotnis z Gliwic, który z żoną już po raz trzeci uczestniczył w pielgrzymce.

Trasa liczy 12 kilometrów. U bram sanktuarium chlebem i solą witała wszystkich Alicja Kobyłka, przełożona Świeckiego Instytutu Pań Szensztatu, który jest gospodarzem tego miejsca. Zwieńczeniem pielgrzymki było spotkanie z Margaret i Michaelem Fenelon z USA, małżeństwem należącym do Szensztackiego Instytutu Rodzin. Oboje jako dzieci mieli okazję poznać osobiście o. Kentenicha, który wywarł ogromny wpływ na życie ich rodzin. Obecnie przebywają w Polsce i odwiedzają centra szensztackie, dzieląc się wspomnieniami i doświadczeniem wiary.

Więcej z tego spotkania TUTAJ.

Doświadczenie wspólnoty   Pielgrzymi zostali poczęstowani amerikanerami z inicjałami założyciela Ruchu Szensztackiego o. Józefa Kentenicha Klaudia Cwołek /Foto Gość