Polacy w Rzymie

Mira Fiutak Mira Fiutak

publikacja 25.10.2016 12:41

Uczestnicy Pielgrzymki Narodowej z diecezji gliwickiej wracają już do domu. Dziękowali za 1050. rocznicę chrztu Polski.

Polacy w Rzymie Grupa pielgrzymów z diecezji gliwickiej, która uczestniczyła w spotkaniu Polaków w Rzymie Archiwum prywatne

Z diecezji gliwickiej w ramach Pielgrzymki Narodowej do Rzymu wyjechało prawie 60 osób. 50-osobowa grupa pojechała autokarem, reszta dołączyła do grupy z diecezji opolskiej, która dotarła na miejsce samolotem.

Oprócz Wiecznego Miasta zwiedzili Padwę, Asyż i Loreto. Jednak zasadnicza część pielgrzymowania związana była z Rzymem i spotkaniem z Ojcem Świętym.

– To dziękczynna pielgrzymka za chrzest Polski i w tym sensie czuję się jakby oddelegowana z naszego kraju do uczestniczenia w tym wydarzeniu – mówi Danuta Burkowska z Zabrza. – Ale mam też osobiste podziękowanie. Moja przygoda z Rzymem zaczęła się pielgrzymką na kanonizację Ojca Świętego. Wtedy jechałam z konkretnymi prośbami. Teraz jestem po raz drugi, i jest to moje podziękowanie za to, co się wydarzyło w moim życiu od tamtego czasu, za wszystkie łaski po kanonizacji – opowiada.

Od wielu lat wyjeżdża z Duszpasterstwem Turystyki i Wypoczynku diecezji gliwickiej, które zorganizowało pielgrzymkę do Rzymu. – W grupach pielgrzymkowych zawsze jesteśmy jedną wielką rodziną. Tu trafia się na dobrych ludzi. Mogę powiedzieć, że to była moja droga, żeby zbliżyć się do Boga – mówi o 22 wyjazdach pielgrzymkowych z duszpasterstwem.

– W tym roku byłam też w Ziemi Świętej i to były dla mnie rekolekcje życia. A w Rzymie jest zwieńczenie całej mojej drogi życiowej, nieraz drogi krzyżowej, ale teraz czuję, jakby nastąpiło zmartwychwstanie. Być w jednym roku, w Roku Miłosierdzia, w tych dwóch najważniejszych miejscach – to jest dla mnie ogromne przeżycie – mówi.

Polacy w Rzymie   Modlitwa uczestników Pielgrzymki Narodowej w bazylice św. Pawła za Murami Archiwum prywatne

– Cieszyłam się bardzo, że razem z Kubą mogliśmy zobaczyć Ojca Świętego z tak bliska – wspomina spotkanie z papieżem Franciszkiem, który przejechał tuż obok ich sektora. – Bo ta pielgrzymka jest głównie ze względu na syna. Chociaż ma dopiero 8 lat, to myślę, że to, co tu widział i przeżył, zostanie mu w pamięci. Spotkanie z papieżem, bazyliki św. Piotra i św. Pawła, to wróci do niego, kiedy będzie się uczył później na katechezie o tych apostołach. Będzie wiedział, od czego się wszystko zaczęło – mówi.

W Rzymie jest po raz czwarty, syn jeszcze nie widział tego miasta. Cieszy się, że stanął przy grobie Jana Pawła II. – Chciałam, żeby tam był. Myślę, że zapamięta to, że tam jest nasz papież i nasz święty – mówi Anna Smolińska. – Bardzo ważne dla mnie było to, że w Roku Miłosierdzia mogliśmy razem z synem przejść przez drzwi, Bramy Miłosierdzia rzymskich bazylik.

Obie uczestniczki pielgrzymki zgodnie twierdzą, że podczas Eucharystii pod przewodnictwem abp. Stanisława Gądeckiego w bazylice św. Pawła za Murami najbardziej odczuły, że to pielgrzymka narodowa. Tego dnia modlitwa odbywała się w liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II.