Farorze nie zagrali

SZ

publikacja 19.08.2016 18:40

Drugi dzień pielgrzymki na Jasną Górę. I ulubiony postój w Koszęcinie.

Farorze nie zagrali Kawa to - zaraz po obiedzie - najbardziej rozchwytywany produkt w trakcie długiego postoju. Szymon Zmarlicki /Foto Gość

W drodze z Tworoga do Koszęcina pielgrzymi pokonali najpierw prawie 10-kilometrowy odcinek prostej drogi prowadzącej przez las, a następnie niebezpieczne zakręty, które zawsze są wielkim wyzwaniem dla kierowników ruchu. Około godziny 14. grupy weszły na boisko w Koszęcinie, gdzie czekał na nich obiad.

- Drugiego dnia idzie mi się bardzo dobrze. Szczególnie podoba mi się postój w Koszęcinie, bo jest posiłek, taniec belgijski... Miał być też mecz siatkówki farorze kontra reszta świata, ale niestety nie odbył się - opowiada Mateusz Pieniążek z tarnogórskiej grupy czarnej.

- Wczoraj w Tworogu znaleźliśmy nocleg z Gminnym Ośrodku Kultury. Sala była podzielona na dwa sektory, bo dzieliliśmy ją z grupą fioletową z Toszka. Wcześniej bardzo poruszyło mnie świadectwo, które usłyszałem na wieczorze powołaniowym. Trafiło do mojego serca jako duża nauka. Teraz zmierzamy na nocleg do Boronowa. Czekam na nabożeństwo, które jest tam co roku, i spowiedź na cmentarzu - relacjonuje Mateusz.

W sobotę pielgrzymi wyruszą na ostatni odcinek drogi na Jasną Górę. Wejście na Błonia przewidywane jest ok. godz. 14., a o 15.00 zostanie odprawiona Msza święta.


Fotorelację z postoju w Koszęcinie znajdziesz w GALERII ZDJĘĆ.

Zobacz też roztańczonych pielgrzymów TUTAJ.