Strażacy usuwają skutki wichury

mf

publikacja 17.06.2016 16:20

W Gliwicach do godz. 15 strażacy odebrali ponad 90 zgłoszeń. Do połamanych drzew, zwisających anten czy przygniecionych samochodów.

Strażacy usuwają skutki wichury Gliwiccy strażacy jeżdżą od jednego miejsca do drugiego, usuwając skutki wichury www.24gliwice.pl

Pierwsze zgłoszenia straż pożarna w Gliwicach otrzymała po godz. 9. I od tego czasu strażacy jeżdżą od jednego miejsca do drugiego. - Jest tego bardzo dużo. Akcja trwa i będzie trwała jeszcze długo. Nasze wozy jeżdżą od interwencji do interwencji. Do tej pory, około godz. 15, mamy 94 interwencje, ale właśnie ludzie wracają z pracy i są kolejne zgłoszenia. Normalnie jednego dnia średnio interweniujemy 10 razy - mówi Dariusz Mrówka, rzecznik gliwickiej straży.

Zgłoszenia dotyczą usunięcia powalonych drzew, nadłamanych konarów zalegających na jezdniach i chodnikach lub powalonych na budynki. Oprócz tego strażacy wzywani są do obluzowanych elementów na dachach czy niebezpiecznie zwisających anten. W kilku przypadkach były to przygniecione przez drzewo samochody. - Na szczęście nie ma ofiar w ludziach. Tylko w jednym przypadku rodzina podróżująca z dzieckiem prosiła o wezwanie pogotowia i sprawdzenie jego stanu zdrowia - informuje rzecznik.

Strażacy koncentrują się na razie na usuwaniu drzew z dróg i chodników, tych stwarzających zagrożenie. - Przeszliśmy też na tryb cięcia ratowniczego. Jedno przecięcie, dwa i przesunięcie gałęzi, żeby nie zagrażała bezpieczeństwu. I tak zostawiamy do uprzątnięcia później - mówi rzecznik gliwickiej straży.  

Dodatkowo, oprócz usuwania skutków wichury, strażacy dzisiaj kilka razy byli wzywani do pożarów - w mieszkaniu w Pyskowicach, na terenie zakładu przemysłowego w Gliwicach, budynku gospodarczego zapalonego od kabli energetycznych, które spadły na niego, i do pożaru trawy.

Do usuwania skutków wichury jeżdżą zawodowi strażacy i z ochotniczych straży pożarnych. Głównie na terenie Gliwic, ale też Pyskowic i - w kilku przypadkach - Knurowa. Podobnie sytuacja wygląda w innych miastach naszego regionu, gdzie strażacy od przedpołudnia mają pełne ręce roboty, usuwając zniszczenia spowodowane bardzo silnym wiatrem.