Jeszcze głębiej

Szymon Zmarlicki

|

Gość Gliwicki 07/2016

publikacja 11.02.2016 00:00

Zabytkowa kopalnia „Guido” w Zabrzu 4 lutego udostępniiła dla turystów nową ekstremalną trasę sięgającą 355 metrów pod ziemię. Zwiedzający muszą zmierzyć się z prawdziwie górniczymi wyzwaniami.

Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik i marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa przepiłowują drewniany stempel podczas otwarcia nowej podziemnej trasy Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik i marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa przepiłowują drewniany stempel podczas otwarcia nowej podziemnej trasy
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Ekstremalna trasa powstała na obszarze ściany wydobywczej nr 4, która w drugiej połowie XX wieku była eksploatowana w celach szkoleniowo-badawczych. Chętni, którzy chcą zjechać, muszą liczyć się ze sporym wysiłkiem, ale i niepowtarzalnymi wrażeniami.

Każdy turysta wyposażany jest w pełen ekwipunek – strój ochronny, gumowce, kask z latarką i maskę przeciwpyłową. Tak przygotowany zjeżdża tzw. szolą, czyli windą, na poziom 320. Stamtąd rozpoczyna wędrówkę w głąb ziemi. 355 metrów pod powierzchnią człowiek poznaje kopalnię z prawdziwego zdarzenia. Wszechogarniająca ciemność, ciasne i strome przejścia, które trzeba pokonywać, będąc zgiętym wpół, tumany pyłu unoszące się w powietrzu, w których szybko niknie na początku jaskrawy snop światła i czołowych latarek... Doświadczeni górnicy przyznają, że tylko jedna cecha odróżnia te podziemia od czynnej kopalni – absolutna cisza, jaka tam panuje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.