Niektórzy mnie zaskakują

Klaudia Cwołek

|

Gość Gliwicki 46/2015

publikacja 12.11.2015 00:00

O wytrwałości, uczniach z pasją i potrzebie stawiania wymagań z dr Mariolą Brzoską, dyrektorem Studium Muzyki Kościelnej i Diecezjalnej Szkoły Organistowskiej II stopnia w Gliwicach, rozmawia Klaudia Cwołek

 Mariola Brzoska przy organach, na których ćwiczą uczniowie Mariola Brzoska przy organach, na których ćwiczą uczniowie
Klaudia Cwołek /Foto Gość

Klaudia Cwołek: Przejeżdżając wieczorem obok siedziby waszej szkoły, można zauważyć, że światło świeci się tu do późnych godzin. Trzeba mieć chyba dużo samozaparcia, żeby podjąć u was naukę…

Mariola Brzoska: Od tego samozaparcia zależy, czy ktoś naszą szkołę czy studium skończy czy nie. Na początku przyjęliśmy założenie, że szansę dajemy wszystkim, którzy wykazują predyspozycje, muszą jednak być wytrwali. Osoby, które przychodzą z nastawieniem, że to coś w rodzaju ogniska muzycznego czy kursu dla organistów, zderzają się z twardą rzeczywistością. Przede wszystkim zajęcia u nas są systematyczne, jest dużo ćwiczeń grupowych, lekcji indywidualnych z gry na instrumencie i konieczność ćwiczenia w domu. Jeśli ktoś tego wszystkiego nie podejmie, niestety, nauki nie kończy. Jednak wśród naszych uczniów są osoby, które po prostu podziwiam. Sama w życiu nie byłam rozpieszczana i robiłam wiele rzeczy naraz, ale niektórzy mnie zaskakują.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.