publikacja 18.09.2015 09:00
Zarządcom Zabytkowej Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach nie brakuje energii, by wciąż poszerzać zakres oferowanych atrakcji. Od niedawna wisienką na torcie dla zwiedzających są interaktywne ekspozycje.
Choć wygląda na miniaturową, kolejka wąskotorowa może zabrać nawet 20 pasażerów na przejażdżkę po półkilometrowej trasie wokół skansenu Szymon Zmarlicki /Foto Gość
– Jak wytłumaczyć turyście, który przyjeżdża do kopalni, dlaczego prowadzimy go po stromych schodach do góry, zamiast pod ziemię? – zastanawia się Marek Kandzia, prezes SMZT, rozpoczynając oprowadzanie po muzeum. Jednak po dotarciu na pierwsze piętro naziemnej części kopalni początkowe rozczarowanie szybko ustępuje.
Wrażenia zapewniają mroczne wnętrza – raz przestronne, po chwili ciasne, pełne zakamarków i zaskakujących przejść do kolejnych pomieszczeń. Ale przede wszystkim tętniące wciągającymi multimedialnymi ciekawostkami, zmieniającymi się za każdym kolejnym dotknięciem w ekran tabletu obsługiwanego przez przewodnika. Nafaszerowana elektroniką ekspozycja jest stosunkowo nową atrakcją, natomiast zupełna „świeżynka” to nowy wystrój przestrzeni, do której zwiedzający trafiają tuż po wejściu do budynku.
– W holu pojawiła się między innymi oś czasu, która zawiera najważniejsze informacje na temat historii górnictwa tarnogórskiego od początków XII i XIII wieku aż do 1976 roku, kiedy kopalnia została udostępniona dla turystów – tłumaczy Agnieszka Kroczek, referent Biura Obsługi Ruchu Turystycznego. – Zwiedzający mogą korzystać również z infokiosków, w których znajdą informacje dotyczące historii kopalni i wydobycia oraz gości, którzy odwiedzali ten obiekt podczas rewolucji przemysłowej, jak i później podczas udostępniania jej dla turystów – dodaje.
– Modernizacja budynków kopalni była przeprowadzana w kilku etapach. W muzeum multimedialnym możemy teraz w różnoraki i obrazowy sposób pokazywać historię wszystkim zwiedzającym, od małego dziecka po dorosłego. Turysta wchodzi w inny świat – przekonuje prezes Marek Kandzia i zapowiada, że to jeszcze nie koniec nowości.
Prawdziwym hitem stała się wąskotorowa kolejka udostępniona przed tegoroczną Industriadą. Miniaturowa lokomotywa z kilkoma dołączanymi wagonikami przemierza trasę wokół Skansenu Maszyn Parowych na 500-metrowym odcinku i może przewieźć nawet 20 pasażerów, z gracją przemykając po cieniutkich torach biegnących u podnóża dużo większych parowych mocarzy.
Przeczytaj więcej w najnowszym wydaniu "Gościa Gliwickiego" nr 38 na 20 września.