Gliwice mają mury. Obronne. Od XIV w. skutecznie ochraniały miasto znajdujące się – podobnie jak dziś – na skrzyżowaniu dwóch znaczących szlaków handlowych. Dyskusja o tym, co zrobić z odkrytymi niedawno pozostałościami jednej z bram miasta, wciąż nie ustaje.
Każdy centymetr poniżej poziomu nawierzchni odkrywał kolejne warstwy murów
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Przebiegające niegdyś przez Gliwice trakty łączyły Kraków z Wrocławiem oraz Węgry z Morawami. Obecnie zaskakująco zbliżoną trasę wytyczają autostrady A1 i A4. Jednak pozostałości dawnych zabudowań pozostały i nie przestają o sobie przypominać. Wysokie na dziewięć metrów i grube nawet na ponad metr, pierwotnie oplatały miasto wieńcem o ponadkilometrowym obwodzie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.