Ślązacy w skautingu. Sami zbudowali sobie domki dwa metry nad ziemią. Sami wypletli sobie ze sznurków superwygodne łóżka. Sami gotują i pieką. Nic tak nie kształtuje w chłopakach samodzielności i męskości jak obóz Skautów Europy.
9 lipca z wizytą przyszły legnickie harcerki Skautów Europy z innego obozu
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Górnośląscy harcerze katoliccy wznieśli ten obóz w sosnowym lesie pod Lublińcem-Kokotkiem, na malowniczych wzgórzach, gęsto porośniętych słodkimi borówkami. Skauci Europy to harcerstwo w przedwojennym stylu, w którym kadra nie wyręcza młodych chłopaków ani w budowie obozu, ani w gotowaniu. Dlatego po powrocie z obozu rodzice nieraz przecierają oczy ze zdumienia na widok dotąd niezaradnych synów, którzy teraz gotują dla całej rodziny wymyślne potrawy, stają się sprawni i... męscy. A tego ostatniego w dzisiejszych czasach brakuje wielu ich rówieśnikom.
Okręty śródleśne
W tym lesie niektórzy chłopcy po raz pierwszy w życiu pracują np. ręczną piłą. A że mogą się przy tym skaleczyć – to co z tego? To też należy do stawania się mężczyzną. Przyklei się plaster i po sprawie.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.