Ważne, żeby być w grupie

mf

publikacja 28.03.2015 22:27

Pasjonuje mnie człowiek – powiedział bp Gerard Kusz do młodzieży. Przez dwie godziny odpowiadał na postawione przez nich pytania.

Ważne, żeby być w grupie Bp Gerard Kusz przez dwie godziny odpowiadał pytania uczestników Pasji Młodych Mira Fiutak /Foto Gość

Spotkanie w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II w Gliwicach było jednym z punktów programu Pasji Młodych. Pytań było bardzo dużo. Od spraw poważnych, zagadnień teologicznych i biblijnych, po te trochę z przymrużeniem oka. Zbierane były przez cały dzień do skrzynki wystawionej w holu.

Uczestnicy Pasji Młodych chcieli poznać pasje biskupa. – Gram na skrzypcach, ale teraz rzadko, bo palce już nie te. Lubię czytać, poezję coraz mniej, ale dobrą literaturę. Oczywiście muzyka. Dawniej też podróżowałem – wymieniał. – Ale tak naprawdę to pasjonuje mnie człowiek. To, co w nim siedzi, co się w nim kryje – zauważył.

Ktoś zapytał o to, jak pomóc koleżance w ciężkim stanie psychicznym. – To jest trudny problem. Dzisiaj tylu młodych ludzi przeżywa stany depresyjne. Wielu nie daje sobie rady we współczesnym zamęcie. Młody człowiek gubi się w tym, zwłaszcza wtedy, kiedy brakuje mu fundamentu w rodzinie – mówił bp Kusz.  

– Taki człowiek potrzebuje wsparcia, dlatego tak ważne jest, żeby być w grupie. To przyjaciele są tymi, którzy podtrzymują w depresji. Nie chodzi wtedy o to, żeby powiedzieć: „nic się nie stało, jakoś to będzie”, ale żeby być. Być z drugim człowiekiem to jest prawdziwe pocieszenie. Dzielić tę jego samotność. Być z nim w jego ciemności. Ważne są małe gesty – przekonywał biskup.

Zachęcał też, żeby oprócz grona przyjaciół, wspólnoty, mieć swojego spowiednika i kierownika duchowego. – Kogoś, kto będzie waszym przewodnikiem duchowym, Może to być też świecki. Ktoś, komu można zaufać, kto doradzi, będzie podporą – zachęcał.

Biskup Kusz wspominał spotkania z Janem Pawłem II i Benedyktem XVI, wcześniej kard. Ratzingerem. Nawiązał do adhortacji „Evangelii Gaudium” papieża Franciszka. – Musimy ciągle pamiętać, że Ewangelia jest radosną nowiną, z nie obnoszeniem smutku po świecie – zauważył.

Pytany o języki obce, biskup zdradził, że ostatnio wrócił do rosyjskiego, bo ogląda od pewnego czasu prawosławną stację telewizyjną właśnie rosyjskojęzyczną. Młodzi chcieli wiedzieć, jaki jest jego ulubiony święty, jaki pseudonim miał w seminarium i jakim jeździ samochodem. Pytali o celibat w Kościele i zakaz używania środków antykoncepcyjnych.

Było też pytanie o Światowe Dni Młodzieży. – Byłem na wielu, ale najbardziej zapamiętałem dwa – w Paryżu i Rzymie – powiedział bp Kusz. Wspominał spotkanie na Polach Elizejskich z dużym portretem św. Tereski od Dzieciątka Jezus, która ujęła młodych i…  zapach cygar zapalonych przez biskupów amerykańskich jeszcze na placu po zakończonej modlitwie. – Ale najważniejsze na tych spotkaniach jest to, że nawiązuje się kontakty z innymi ludźmi – stwierdził.

Pytany o swoje święcenia kapłańskie, biskup mówił o obawach, jakie mu wtedy towarzyszyły i przeżyciach, które trudno opisać słowami. – Człowiek wraca do tego momentu jak do źródła – powiedział. – Ale o czym biskup wtedy mówił, nie pamiętam – dodał ze śmiechem.