Bez śniegu, ale z prezentami

sz

publikacja 06.12.2014 03:58

Święty Mikołaj odwiedził dzieci w Nakle Śląskim. Bardzo dużo dzieci. Sądząc po ilości prezentów, przez ostatni rok musiały być wyjątkowo grzeczne.

Bez śniegu, ale z prezentami Dzieci w strojach regionalnych przywitały św. Mikołaja tańcem Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Ulubiony święty wszystkich maluchów odwiedził parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nakle Śląskim w przeddzień mikołajek. Z powodu tegorocznej aury zmuszony był zostawić swoje sanie i przesiąść się na bryczkę ciągniętą przez konie.

Na wieczornej Mszy roratniej zebrało się mnóstwo dzieci z kolorowymi lampionami. Wszystkie miały na głowach czerwone czapki z białymi pomponami, ale ich uwaga skupiona była na wypatrywaniu w drzwiach świątyni gościa w biskupiej mitrze.

Święty Mikołaj pojawił się tuż po zakończeniu Eucharystii, poprzedzany przez aniołów oraz eskortowany przez strażaków. Gościa przywitały tańcem dzieci przebrane w regionalne stroje. Nie był to jednak jedyny folkowy akcent, bo wiernym cały czas towarzyszył góralska kapela Syćko Gro ze Szczyrku.

Bez śniegu, ale z prezentami Podczas Mszy i spotkania w nieco innych niż śląskich klimatach przygrywała góralska kapela Syćko Gro ze Szczyrku Szymon Zmarlicki /Foto Gość Przed Mszą św. dzieci wrzucały do specjalnych koszy serca lub obrazki ze swoimi postanowieniami adwentowymi. Asystentki Świętego Mikołaja obdarowały je prezentami, podobnie jak każdą pociechę radującą się nadchodzącymi świętami. Dodatkowo przed kościołem rozdawane były ciastka, a dla ogrzania zmarzniętych nosów i dłoni strażacy rozpalili na przykościelnym skwerze spore ognisko. Zimowy klimat unosił się też w kłębach pary buchających z końskich nozdrzy.

Mikołajki w Nakle Śląskim z roku na rok stają się coraz bardziej popularne i przyciągają nie tylko miejscowe rodziny. Również tym razem nie było chyba dziecka, które nie wyszłoby z kościoła radośniejsze o kilka szerokości uśmiechu.