Jak nie do Wietnamu, to... na Wyspy!

Szymon Zmarlicki

publikacja 23.11.2014 14:13

Z Rzymu, Stambułu, Santiago de Compostela czy Maroka zjechali do Lublińca rowerzyści wypraw Together 2014, którzy w minione wakacje razem z NINIWA Team w intencji pokoju przemierzali na dwóch kółkach szlaki nie tylko Europy.

Jak nie do Wietnamu, to... na Wyspy! Rowerowa Grupa Krupa z Krupskiego Młyna opowiada o swojej tegorocznej wyprawie do Rzymu. Po 11 dniach pedałowania, cel osiągnęli 10 lipca Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Oczywiście nie bezpośrednio, bo swoje dwukołowe wojaże zakończyli w lipcu lub sierpniu. Najpierw spotkali się w południe na Mszy św. w Kokotku. Stamtąd przejechali później do Miejskiego Domu Kultury w Lublińcu, gdzie odbywał się I Festiwal Rowerowy.

- Jedni z radością jechali rowerami, innym było smutno i jechali samochodami - streścił podróż o. Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy rowerowej NINIWA Team, która w te wakacje podróżowała w Nieznane.

Podczas festiwalu każda z grup dzieliła się wspomnieniami z tegorocznych wyjazdów. Gościem specjalnym był rowerzysta z teamu United Cyclists, organizatora himalajskich Rowerowych Wypraw Totalnych w najdalsze zakątki globu.

Jak nie do Wietnamu, to... na Wyspy! O. Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy NINIWA Team. W tle logo ich wypraw rowerowych Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Dzięki temu, że nasze wyprawy trwają już osiem lat, a od kilku lat udaje nam się pisać z nich relacje i powstają książki, to poznaliśmy się i powstała cała ta inicjatywa Together. Razem z innymi wyprawami mogliśmy jechać w tej samej intencji, w tym roku o pokój na świecie. Z tego, co wiemy, było to bardzo udane i nie spodziewaliśmy się, że będzie taki odzew - cieszył się o. Tomasz.

- Kierunków było mnóstwo i była to odpowiedź na wezwanie do Bożego zaufania. Z drugiej strony osiągnęliśmy na pewno nasz główny cel, czyli pokój. Przynajmniej ten w naszych sercach. Wierzymy, że dzięki niemu również świat ma w sobie więcej pokoju, a my możemy się nim dzielić z innymi. Owoców naszej modlitwy jednak chyba nie poznamy w tym życiu - twierdzi.

Na sam koniec organizatorzy zaprezentowali nową książkę Wydawnictwa NINIWA o Wyprawie w Nieznane. – Opisuje niesamowitą przygodę! Tradycyjnie już są w niej codzienne relacje, ciekawe opisy niezwykłych miejsc, wspomnienia uczestników czy mapy podróży - wymienia o. Tomasz.

W tym roku swoimi przemyśleniami na temat rowerowych poczynań NINIWY Team dzieliły się również znane osoby, czyli tzw. Pióra Pokoju - m.in. Magda Anioł, Adam Szewczyk czy Krzysztof Kmiecik.

Jak nie do Wietnamu, to... na Wyspy! Okładka najnowszej książki o Wyprawie w Nieznane grupy NINIWA Team www.niniwateam.pl Do książki dołączona jest płyta DVD z filmami z wyprawy. - Są to cotygodniowe Orędzia Pokoju oraz zmontowane specjalnie na tę okazję filmy z każdego tygodnia. Dzięki temu każdy będzie mógł ciut lepiej zobrazować sobie realia wyprawy - dodaje.

Zdradził też plany kolejnej wyprawy. Po powrocie do Polski w sierpniu mówiło się, że może to być Wietnam. Jednak ze względu na warunki klimatyczne panujące w tej części świata, wyprawa byłaby niezwykle wymagająca.

Teraz okazuje się, że będą to Wyspy Brytyjskie. Rowerzyści chcą zawieźć świadectwo o Chrystusie mieszkającej tam Polonii. 

- Te odwiedziny to w praktyce chęć spotkania się z nimi i dzielenia doświadczeniem wiary, które zdobywamy w czasie wypraw, ale w i codziennym życiu. To skarb, którego nie chcemy zostawiać dla siebie, ale dzielić się nim - zapewniają organizatorzy. - Wiemy, że to nie jakaś egzotyczna przygoda, której może wielu się spodziewało, ale my specjalnie, trochę pod prąd i z pełnym przekonaniem widzimy, że to nie kierunek jest ważny, ale cel w sercu i samo bycie w drodze.

Zgłoszenia i pierwsze wyprawy przygotowawcze mają rozpocząć się już po Nowym Roku.