Uchylone niebo

Mira Fiutak

publikacja 14.06.2014 20:48

Ośrodek w Rusinowicach przez 20 lat przyjął prawie 21 tysięcy dzieci i młodzieży. - Tutaj zobaczyliśmy to, o czym opowiadali nam znajomi wyjeżdżający za granicę - mówią uczestnicy pierwszego turnusu rehabilitacyjnego.

Uchylone niebo   Eucharystii przewodniczył abp Zygmunt Zimowski Mira Fiutak /GN Z okazji 20. rocznicy poświęcenia ośrodka, 14 czerwca, w Rusinowicach odbyła się całodzienna konferencja, a na wieczór z koncertem zaproszony został zespół „Śląsk”. Do ośrodka rehabilitacyjno-edukacyjnego przyjeżdżają dzieci i młodzież niepełnosprawna z całej Polski. Do tej pory odbyło się tutaj 329 turnusów.

Tego dnia Eucharystii w kaplicy ośrodka przewodniczył abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący papieskiej rady ds. służby zdrowia i duszpasterstwa chorych. Razem z nim przy ołtarzu modlili się biskupi Jan Kopiec i Jan Wieczorek, księża z Caritas Polska, dyrektorzy Caritas Diecezji Gliwickiej i wielu innych związanych z ośrodkiem, którzy przyjechali na uroczystość.

Dziękowano za 20 lat ośrodka, ale również tegoroczną kanonizację Jana Pawła II, który jest szczególnie związany z tym miejscem. Ojciec święty błogosławił budowie, a jego darem jest wyposażenie kaplicy św. Rafała Archanioła i basen rehabilitacyjny.

– Chcę przypomnieć słowa Jana Pawła II, które wypowiedział w roku 2000, gdy spotkał się w ludźmi niepełnosprawnymi na placu św. Piotra: „W imię Chrystusa pragniemy, żeby Kościół był coraz bardziej waszym domem”. A św. Teresa z Lisieux powtarzała, że Kościół ma serce – zauważył abp Zygmunt Zimowski. – Myślę, że ten ośrodek świadczy o wielkim sercu Kościoła wobec każdego człowieka, zwłaszcza człowieka niepełnosprawnego, który potrzebuje go może więcej niż inni. Ten ośrodek jest wzorcowy dla tych, które podejmują podobne dzieła. Przyjeżdżają tutaj, żeby coś podpatrzeć, skorzystać z doświadczeń i nie otwierać drzwi już otwartych – dodał.

Uchylone niebo   W przygotowanie spotkania włączyły się dzieci i młodzież Mira Fiutak /GN Ośrodek rozpoczął działalność w 1994 r. Powstał z inicjatywy bp. Czesława Domina, ówczesnego przewodniczącego komisji charytatywnej episkopatu Polski, który poznał podobne ośrodki w Stanach Zjednoczonych. I odważył się na ich wzór stworzyć taki u nas.

Na pierwszym turnusie nowego ośrodka w Rusinowicach byli Ryszarda i Jerzy Paluchowe z Bierutowa na Dolnym Śląsku, z 9-letnim wówczas synem Przemkiem.

– Na tamten czas ośrodek zrobił na nas niesamowite wrażenie. Jak podjechaliśmy i zobaczyłam ten budynek, to doświadczyłam jakby uchylenia nieba na ziemi – wspomina pani Ryszarda. – Miałam kolegę, który wyjeżdżał za granicę i to, co opowiadał o tamtejszych ośrodkach, to był dla nas wtedy kosmos. A tutaj to było, taka kompleksowość pomocy. Co roku jeździmy na jakieś turnusy rehabilitacyjne, ale tak kompleksowej rehabilitacji jak tutaj nigdzie nie spotkaliśmy – dodaje.

Wspominają, że w czasie, kiedy tu jeździli, ośrodek rozwijał się, stale był doposażany. – Pytano nas, rodziców, o zdanie. O to, co jest potrzebne w takim ośrodku – wspomina Jerzy Paluch. – Nigdzie indziej nie spotkaliśmy się też z tym wszystkim, co robi tutaj siostra Olga. Zapraszaniem rodziców do różnych artystycznych przedsięwzięć, np. wspólnego przygotowania przedstawienia. A przez to integracji i pożytecznego zagospodarowania czasu wolnego – dodaje. Chociaż ich syn ze względu na wiek nie może już korzystać z rehabilitacji w ośrodku, chętnie tu wracają przy okazji rożnych uroczystości.

Od początku istnienia ośrodka z uczestnikami każdego turnusu spotyka się bp Jan Wieczorek. Pobyt tutaj to nie tylko wszechstronna rehabilitacja, ale dla tych, którzy chcą, może być też wsparciem duchowym. – Ośrodek jest zewnętrznym wyrazem troski Kościoła o najbardziej potrzebujących. Przyjeżdżających tu staramy się otoczyć opieką i tą dotyczącą profesjonalnej rehabilitacji, i tą duchową. Chcemy, żeby doświadczyli tu rehabilitacji fizycznej i serca – mówi ks. Franciszek Balion, dyrektor ośrodka w Rusinowicach, który od początku go prowadzi i zajmował się jego budową.

Uchylone niebo   W ośrodku w Rusinowicach rehabilitowane są dzieci i młodzież z całego kraju Mira Fiutak /GN Rodzice czasem mówią, że na turnusie można przeżyć coś w rodzaju rekolekcji. –Nieraz są pokłóceni z Panem Bogiem i tutaj Go odnajdują. Razem z potrzebną im nadzieję, żeby się nie poddać i nie zwątpić. A z drugiej strony my wiele możemy się nauczyć z ich postawy zawierzenia, cierpliwego znoszenia trudnych doświadczeń i bohaterskiego niesienia krzyża – zauważa ks. Balion. W ośrodku przygotowują do sakramentów, uczestnicy turnusów przeżywają tu chrzty, pierwsze komunie, bierzmowania.

– To dzieło jest dziełem Kościoła, powstało w ramach wielkiej pracy, którą ogólnie nazywamy Caritas, a która jest wyspecjalizowana w pomocy najbardziej potrzebującym. Na różne sposoby, gdzie trzeba wychodzić z sercem do drugiego człowieka – powiedział na rozpoczęcie konferencji biskup gliwicki Jan Kopiec. – To powód do satysfakcji, że Kościół tym dziełem może społeczeństwu bardzo wiele ofiarować. W tej posłudze niezwykle serdecznej i pełnej odpowiedzialności. Aby nikogo nie zostawić samotnego, nie dostrzeżonego z jego własnym cierpieniem i ograniczeniem – dodał.

Przygotowana konferencja zgromadziła osoby zajmujące się dziećmi z zaburzeniami neurorozwojowymi, niepełnosprawnymi lub zagrożonymi niepełnosprawnością. – Chcemy by była to płaszczyzna wymiany doświadczeń, zarówno między lekarzami, jak i osobami związanymi z zawodami paramedycznymi, takimi jak rehabilitant, logopeda, radiolog czy zajmującymi się integracją sensoryczną, bądź szczególnymi rodzajami terapii, jak np. hipoterapia – mówi dr hab. n. med. Ewa Emich-Widera, która jest konsultantem wojewódzkim w dziedzinie neurologii dziecięcej. – Żeby te nasze poszczególne doświadczenia docierały do wszystkich, którzy zajmują się opieką, a zwłaszcza do tych, którzy zajmują się jej koordynacją. Neurolog dziecięcy powinien mieć dogłębną wiedzę na temat tego, komu można zlecić różne formy rehabilitacji i jak one na siebie wzajemnie wpływają. Jak pomóc dziecku, uwzględniając każdą sferę jego życia. Działać sprawnie, harmonijnie na wszystkich płaszczyznach. Bo nie ma możliwości, żeby człowiek dobrze się rozwijał, jak któraś z nich źle działa – stwierdza. Konferencje będą cykliczne. Spotkania planowane są przynajmniej raz w roku.

Ośrodek w Rusinowicach jest szpitalem rehabilitacyjnym z dwoma oddziałami – rehabilitacji neurologicznej i ogólnej. Pracuje w nim ponad sto osób. Na miejscu działa poradnia neurologiczna dla dzieci i młodzieży oraz rehabilitacyjna, również dla dorosłych.

Uchylone niebo   Przy ołtarzu bp Jan Kopiec, abp Zygmunt Zimowski i bp Jan Wieczorek Mira Fiutak /GN