Marzenia w formacie A3

Gość Gliwicki 51-52/2013

publikacja 19.12.2013 00:15

Rehabilitacja, żeby ręce były sprawniejsze – o tym marzy Nicole.


Nicole najchętniej rysuje portrety Nicole najchętniej rysuje portrety
Mira Fiutak/ GN

Nicole Saban ma 16 lat, sięgające za pas jasne, kręcone włosy i pogodny uśmiech. Mieszka w Zabrzu. Od trzech lat całym jej światem jest pokój i ustawione w rogu łóżko rehabilitacyjne. Ona poszerza go o ten tworzony ołówkiem na białych kartonach. Może dlatego jako ulubiony kolor najpierw wymienia biały. Od września jej świat powiększył się także o spotkania z nauczycielami zabrzańskiego Liceum Plastycznego, którzy przychodzą na lekcje.
Świat przynoszą jej też do domu mama i siostra. Robią zdjęcia tego, co ich zdaniem Nicole powinna zobaczyć. Mama obfotografowała wszystkie korytarze zabrzańskiej szkoły plastycznej, żeby Nicole poznała prace swoich kolegów. Od września jest uczennicą pierwszej klasy, ale po raz pierwszy szkołę odwiedziła dopiero w połowie grudnia.
Kiedy miała 1,5 roku, pojawiły się pierwsze sygnały choroby. Zaczęły się badania, konsultacje i w końcu diagnoza – rdzeniowy zanik mięśni. Na początku pierwszej klasy potrafiła jeszcze postawić kilka kroków, pod koniec – przestała chodzić. Całą podstawówkę i gimnazjum uczyła się w domu. Rysować lubiła od zawsze, ale decydujące okazało się gimnazjum. Nauczycielka plastyki zauważyła talent Nicole i zaczęła podsuwać jej różne zadania plastyczne. Od początku najchętniej rysowała portrety.


Ćwiczenia na origami


Z czarnej teczki Nicole wysypuje kartki i kartony z rysunkami. Te sprzed kilku lat i te ostatnie, wśród nich portret starszej siostry Natalii. Różnica w kresce jest niezwykła. Pierwszymi osobami, które zawalczyły o Nicole i pomogły jej uwierzyć w swoje możliwości, byli dyrektor Gimnazjum nr 20 Marcin Kłak i jego zastępca Anna Kaczmarska. Dzięki nim pojawiły się dwa ważne dla niej kontakty – z Fundacją Pomocy Dzieciom „Ulica” i z karykaturzystą Markiem Grelą. – Na pewno miło jest usłyszeć coś dobrego o swoich rysunkach – mówi Nicole o opinii znanego rysownika. – Ale dla mnie bardzo ważne są uwagi dotyczące tego, co mi nie wychodzi, co trzeba poprawić, nad czym popracować.
Podobnie mówi o wskazówkach nauczycieli szkoły plastycznej. Nicole od początku sama uczyła się rysowania, dlatego tak bardzo chłonie każdą podpowiedź związaną z warsztatem. I bardziej oczekuje wskazania czegoś do skorygowania niż pochwał.
Sztalugę zastępuje jej stolik ustawiony na łóżku pod odpowiednim kątem. Rysuje, wspierając o niego rękę. Prawdziwe sztalugi, specjalnie dostosowane do jej potrzeb, trzeba by zrobić na zamówienie. Ponieważ nie potrafi unieść wysoko ręki, nie może pozwolić sobie na wielkie formaty. – Kiedy dłużej rysuję na formacie A3, to męczy mi się ręka. Ale jak zaczęłam już na nim rysować, to odzwyczaiłam się od małych formatów. I nie chcę do nich wracać, A3 daje większe możliwości. Ciągle mam problemy z tłem i w pastelach jeszcze nie zawsze potrafię dobrze dobrać kolory – stwierdza, dlatego najchętniej sięga po ołówki.
Rysuje przede wszystkich portery swoich bliskich – sióstr, małych siostrzeńców, dzieci znajomych i inne twarze z fotografii. Najchętniej młode. – Twarze osób starszych? Chyba pogubiłabym się w tych zmarszczkach – mówi ostrożnie. – Jak zaczyna rysować, to czas dla niej nie istnieje – wtrąca mama. – Kiedy czuje się lepiej, to rysuje nawet po osiem godzin. Wtedy wiem, że nie będzie jedzenia ani niczego innego. Aż nie skończy.
Od gimnazjum Nicole wspiera Fundacja „Ulica”. Jest też stypendystką projektu realizowanego przez Fundację „Fortum dla Śląskich Dzieci”. – Większość naszego dochodu zostawiamy w aptece – mówi jej mama. Rehabilitacja ogranicza się do dwumiesięcznych pobytów w szpitalu w Ochojcu. Nicole sama ćwiczy dłonie. Najchętniej na czymś artystycznym jak origami, szydełkowanie, wyszywanie czy robótki na drutach. Potrzeba jednak stałej, fachowej rehabilitacji i pomocy w przemieszczaniu się. Nie mają samochodu, a Nicole może podróżować tylko na wózku inwalidzkim. 


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.