Dla Boga nie ma granic

ks. Rafał Kowalski

publikacja 20.10.2013 13:14

W ciągu czterech dni Międzynarodowe Sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy nawiedziło kilkanaście tysięcy osób. Mszy św. wieńczącej tegoroczne obchody ku czci patronki Śląska przewodniczył bp Jan Kopiec.

Dla Boga nie ma granic - Gdyby wszyscy naśladowali św. Jadwigę, świat byłby piękniejszy - mówił bp Jan Kopiec ks. Rafał Kowalski /GN

W homilii ordynariusz gliwicki przypomniał życiorys świętej, podkreślając, że bez względu na miejsce, gdzie przebywała, najważniejsza była dla niej wierność określonym wartościom. – Przyszło jej żyć we Wrocławiu, a później w Trzebnicy. Ta geografia świętości Jadwigi jest niezwykle cennym elementem wskazującym, że dla Boga nie ma granic. Wszędzie można realizować swoje powołanie do wielkości, świętości i doskonałości – mówił biskup, dodając, że księżna wpływała na swojego męża Henryka, by tworzył sprawiedliwe prawa i szanował poddanych. – Kiedy trzeba było bronić prawa i sprawiedliwości, nie wahała się, nawet wskazując innym książętom, że postąpili niewłaściwie – zaznaczył bp Jan.

Podkreślił przy tym, że kiedy przygotowywano proces kanonizacyjny księżnej, zwrócono uwagę na jej cierpliwość, godziny spędzone na modlitwie i troskę o potrzebujących. – Widzimy ją wśród biednych i ubogich, więźniów i tych, którzy sobie sami rady dać nie potrafią – mówił hierarcha, dopowiadając, że Jadwiga realizowała w swoim życiu wezwanie Jezusa, by czynić dobro i w ten sposób zmieniać świat. – Gdyby tak każdy z nas rozumiał swoje chrześcijaństwo, jaki piękny byłby ten świat – spuentował biskup gliwicki.   

W ciągu czterech dni uroczystości ku czci patronki Śląska jej grób nawiedziło kilkanaście tysięcy Dolnoślązaków. Podsumowując tegoroczne obchody, proboszcz ks. Jerzy Olszówka podkreśla rosnącą popularność pieszej pielgrzymki z Wrocławia oraz stosunkowo młodej, ale rozwijającej się pielgrzymki trzebniczan. – Zawsze mieszkańcy Trzebnicy gubili się w tłumie pielgrzymów, a od trzech lat święta jest oficjalnie patronką naszego miasta – mówi proboszcz. Optymizmem napawa go także fakt, iż kult św. Jadwigi rozwija się bardzo mocno w Ameryce Południowej. – To nas bardzo fascynuje i zastanawia, bo nie wiemy, jak ten kult tam trafił. Wciąż otrzymujemy prośby o relikwie dla wspólnot m.in. w: Panamie, Wenezueli czy Brazylii – opowiada ks. Jerzy, dodając, że na kontynencie amerykańskim święta z Trzebnicy jest czczona jako patronka ludzi ubogich i zadłużonych. – Podobno w Wenezueli stała się patronką budujących domy i wszystko wskazuje na to, że często jest przedstawiana jako trzymająca w dłoniach kościół. Ponieważ różnie tę świątynię malowano lub rzeźbiono, niektórzy uznali, że jest to dom. Tak rozwinął się kult o tyle szeroki, że nawet ludzie niewierzący, budując dom, posiadają figurę świętej.

Ks. Jerzy dodaje, że coraz więcej ludzi młodych czuje więź ze świętą Jadwigą. – Czasem mogłoby się wydawać, że to jedynie ludzie starsi żyją kultem świętych. Nasze sanktuarium jest tego zaprzeczeniem – zaznacza.