Obowiązek, nie kaprys

Mira Fiutak

|

Gość Gliwicki 38/2013

publikacja 18.09.2013 00:00

Na zatrważające statystyki dotyczące głodu i marnowania żywności na świecie zwrócił uwagę bp Jan Kopiec w Rudach.

W sanktuarium Matki Bożej Pokornej 15 września za tegoroczne plony dziękowali rolnicy, ogrodnicy i działkowcy. Eucharystii w bazylice przewodniczył bp Jan Kopiec, którego na diecezjalnych dożynkach powitali starostowie Irena i Stanisław Musiołowie z parafii w Rudach. Biskup Kopiec podjął trudne kwestie dotyczące problemów światowych, od których nie powinniśmy uciekać. – Statystyki nas przerażają i przytłaczają. Ilu ludzi na świecie w każdej godzinie umiera z głodu, a z drugiej strony ludzie nieodpowiedzialni marnują tyle żywności. To nie jest tylko problem czysto ekonomiczny, to jest problem moralny. To jest problem naszej dojrzałości. Na ile potrafimy dostrzec, że pomoc w tym wypadku to jest nasz obowiązek, a nie tylko chęć czy kaprys, że komuś coś damy lub nie – podkreślił z naciskiem biskup gliwicki. Zwrócił też uwagę na pokusę towarzyszącą człowiekowi, żeby przypisywać sobie rolę Stwórcy. – Ciągle jesteśmy kuszeni podpowiedziami, że tylko dzięki nam inni ludzie coś posiadają, że tylko od nas zależy, jak będziemy gospodarować, zarządzać i rozdzielać. A naprawdę jesteśmy tylko użytkownikami tego, co dał nam Pan – dodał. Z wieńcami dożynkowymi do Rud przyjechali wierni parafii z różnych części diecezji. Z koroną z Rept Śląskich, nagrodzoną już pierwszym miejscem na konkursie miejskim, przyjechała parafia św. Mikołaja. Od lat wieniec przygotowuje ten sam czteroosobowy zespół. – Robią to bez rozgłosu, po prostu z potrzeby serca – podkreśla Jerzy Kozłowski z Rady Dzielnicy. – Kiedyś w Reptach każdy miał pole, teraz już nie, ale ciągle jeszcze są rolnicy, którzy pracują na roli – dodaje. Koronę z Taciszowa i Kleszczowa zaczynają przygotowywać już w połowie lipca. – Mamy stałą, z reguły 8-osobową grupę, większość przygotowuje małe składowe części, a Tereska i Zosia, dwie nasze mistrzynie, robią z tego potem całą koronę. Panowie przygotowują stelaż, bo to już męska robota, i oni też dźwigają wieniec – mówi Ewa Richter, która od 7 lat jest sołtysem w Taciszowie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.