Jutro może być niebem

Gość Gliwicki 17/2013

publikacja 25.04.2013 00:15

Miał zaledwie 35 lat, ale kapłańską dojrzałością, głęboką wiarą i dobrym sercem zachwycał każdego, kto go spotkał. Zginął w wypadku samochodowym 16 kwietnia.

 Mszy pogrzebowej przewodniczył bp senior Jan Wieczorek. – On zyskiwał powszechną miłość ludzi, bo sam ją wszystkim okazywał – mówił w homilii Mszy pogrzebowej przewodniczył bp senior Jan Wieczorek. – On zyskiwał powszechną miłość ludzi, bo sam ją wszystkim okazywał – mówił w homilii
Archiwum parafii Rusinowice

Wierni z Rusinowic, parafii, gdzie od 9 lat pracował jako wikary, długo nie mogli pogodzić się z jego śmiercią. – My tu, w Rusinowicach, wypłakaliśmy za nim morze łez. Nikt, od dziecka do starca, nie wstydzi się za nim płakać – powiedziała Anna Sowa. Wzruszenia nie kryje również ks. prał. Franciszek Balion: – Często podkreślał, że człowiek dzieli się tylko tym, co posiada. A on miał serce pełne dobroci i miłości, i tym się z każdym dzielił – wspomina proboszcz.

Dziś jest tajemnica

W duchowym testamencie ks. Damian napisał: „Niebo to moje jedyne marzenie na tym świecie...”. Dobrym życiem, prawym postępowaniem, szczerą miłością Boga i ludzi zrobił wszystko, aby się tam dostać. Kiedyś, podczas kazania, powiedział: „Jutro może być niebem. Dziś jest tajemnica. Mgła niewiedzy...”. Na spotkanie z niebem, co napisał w testamencie, był już dawno gotowy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.