Walczą, by ich córka mogła stanąć na własnych nogach.
Tosia jest żywiołowym dzieckiem
Marta Sudnik-Paluch
Antosia ma prawie 9 miesięcy. Ma już swoje zdanie i doskonale wie, czego chce. Za nią pierwsze próby wypowiadania się na interesujące tematy. – Chce już po swojemu składać sylaby – mówi dumny tata Radosław Wieczorek. Właściwie niewiele różni się od swoich rówieśników. Tym drobnym szczegółem jest zespół wad wrodzonych fibular hemimelia. Antosia urodziła się z nie w pełni wykształconymi stópkami, bez kości strzałkowych w nogach oraz z ubytkami kości w lewej rączce.
I co ja powiem?
Rodzice Antosi do samego końca ciąży byli przekonani, że ich córeczka urodzi się zdrowa. Żadne badanie nie wykazało niepokojących zmian. – Byliśmy nawet na USG 3D. Wtedy Antosia cały czas trzymała lewą rączkę w buzi. Lekarza trochę to zastanowiło, ale wszyscy nie widzieliśmy powodu do zmartwienia – wspomina Liliana Wieczorek.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.