Mistrzynie ekonomii

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Gliwicki 34/2012

publikacja 23.08.2012 00:15

Powrót do korzeni, silne i święte kobiety oraz teściowe – te tematy zdominowały tegoroczną Pielgrzymkę Kobiet i Dziewcząt do Piekar Śląskich.

 W piekarskim sanktuarium spotkało się ponad 80 tys. kobiet i dziewcząt W piekarskim sanktuarium spotkało się ponad 80 tys. kobiet i dziewcząt
Zdjęcia Józef Wolny

Panie przed obliczem Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej stawiły się w licznym, ponad 80-tysięcznym tłumie. Wśród nich były parafianki z Lipin, dzielnicy Świętochłowic. Tradycyjnie przyjechały konnym wozem z feretronem Matki Boskiej. – Tak pielgrzymujemy z dziada pradziada. Kiedyś gospodarze brali fury i jechali do Piekar. Nam ten zwyczaj przekazała moja babcia, która zmarła w zeszłym roku. Miała 94 lata. Chcemy na nowo ożywić pielgrzymowanie w śląskich strojach, pokazać nasze regionalne tradycje – mówi Małgorzata Miąso z Lipin. Na kalwaryjskim wzgórzu towarzyszyła jej córka, Katja. – Właściwie nigdy nie myślałam, że mogłoby się to wszystko inaczej odbywać – przyznaje.

Silne konstruktorki

Nie musicie mieć obaw: kobiecość to siła – w tym duchu zwrócili się do pątniczek biskupi. – „Bóg zapłać” wam za troskę o Kościół, ten bliski, parafię. To wy wypełniacie w niedziele i codziennie nasze kościoły, aby uczestniczyć we Mszy św., bo znacie jej wartość. Was najczęściej widać na adoracji Najświętszego Sakramentu. To wy należycie do parafialnych grup modlitewnych, działacie w parafialnych oddziałach Caritas, wspieracie Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne i potraficie ze skromnego nieraz budżetu domowego wesprzeć misyjne dzieło Kościoła i budownictwo sakralne, umiejętnie gospodarzycie nieraz ciężko zarobionym groszem, że na wszystko wystarcza. To od was, konstruktorek domowych budżetów, mogą się wiele nauczyć ekonomiści; przede wszystkim tej fundamentalnej prawdy, że nie można bez konsekwencji wydawać więcej, niż się ma, że nie można na dłuższą metę żyć na kredyt, bo przychodzi czas jego spłaty, a to bywa dramatycznie bolesne w skali państwa i rodziny – podkreślił podczas powitania zebranych abp Wiktor Skworc. Przypomniał, że za nauką powinien iść także większy szacunek dla kobiet i wykonywanej przez nie codziennej pracy. Zwrócił uwagę na wartość, jaką ma zaangażowanie kobiety w życie domowe, które jest nieocenione z punktu widzenia ekonomii. Jednak największy entuzjazm wzbudziły słowa o potrzebie ponownego upomnienia się o wolne niedziele. Tym razem w imieniu kobiet, które całe dnie spędzają przy kasach supermarketów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.