Wykuwanie życia

Mira Fiutak

|

Gość Gliwicki 28/2012

publikacja 12.07.2012 00:00

Młodzieży nigdy tu latem nie brakowało, dlatego oblaci postanowili zaproponować jej coś więcej. I wymyślili „Kuźnię charakteru”.

Wykuwanie życia W „Kuźni charakteru” (od lewej): Piotrek Kmiecik, o. Tomasz Maniura, Dominik Iwaszkiewicz, Krzysztof Zieliński i Stella Jośko Mira Fiutak

Pierwszy dzień turnusu w Centrum Formacji „Niniwa” w Koktoku. Na początek tylko cztery osoby, ale tym razem nie o liczby chodzi. – Po prostu razem sobie tu żyjemy. Na ten czas to jest ich dom i będzie tak wyglądał, jak sami o niego zadbają – mówi o. Tomasz Maniura, odpowiedzialny za centrum. Dzień rozpoczynają jutrznią o godzinie 7.15 i półgodzinnym rozmyślaniem. Potem do trzynastej jest praca. Trzeba zrobić obiad, napalić w piecu, żeby była ciepła woda, coś uporządkować, posprzątać. – Chodzi o to, żeby nauczyć się odpowiedzialności, bo w domu często wszystko mają gotowe, podane. Kładę nacisk nie tyle na ilość wykonanej pracy, ile na jakość, żeby było solidnie, odpowiedzialnie i w grupie. Bo to nie jest obóz pracy, ale kształtowanie charakteru. I ważne, żeby umieli to wszystko przeżywać z Panem Bogiem – wyjaśnia o. Maniura.

Spojrzeć z dystansem

W czasie wakacji młodzież i tak przyjeżdżała do Kokotka. Z różnymi oczekiwaniami, ktoś chciał odpocząć, inny pomodlić się, pomóc i popracować w „Niniwie”. Oblaci postanowili to uporządkować i wymyślili wakacyjny program, który nazwali „Kuźnia charakteru”. Zaprosili młodzież na cztery tygodniowe turnusy w lipcu i w sierpniu, ale czas pobytu jest dowolny. Ktoś może być trzy dni, a inny siedem, a nawet dłużej, w zależności od potrzeb. W pierwszym tygodniu, który rozpoczął się 2 lipca, na miejscu jest o. Tomasz Maniura, w sierpniu będą o. Janusz Napierała i o. Bartosz Madejski. Stella Jośko z Lublińca jest po czwartym roku zarządzania na Politechnice Częstochowskiej. – Chcę odpocząć, trochę oderwać się od tego, czym żyję na co dzień. Przemyśleć wiele spraw i spojrzeć na nie z dystansem. Tutaj jest taki czas, żeby zastanowić się nad wszystkim spokojnie – mówi. Dominik Iwaszkiewicz z Katowic, po pierwszej klasie LO, decyzję o przyjeździe podjął w ostatniej chwili w niedzielę, a w poniedziałek już jest w Kokotku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.