Stary Józef z Sadowa

Niczym na wzór ziemskiego opiekuna Jezusa, ta spokojna parafia na co dzień sumiennie i bez zbędnego rozgłosu wiedzie duszpasterskie życie. Za to świątynia jeszcze do niedawna skrywała cenne tajemnice, które po wiekach odsłoniła spod wielu warstw farb i tynków.

Jadąc na wschód od Lublińca, łatwo nie zorientować się, że minęliśmy granicę miasta i znajdujemy się w Sadowie. Wkrótce po prawej stronie mamy niewielki murowany kościół. Niepozorny na pierwszy rzut oka, można by pomyśleć – jakich wiele na wsiach, jest jednak wyjątkowo cennym zabytkiem. To bowiem jeden z najstarszych kościołów na Śląsku i jeden z najstarszych w Polsce, którym patronuje św. Józef, choć w 1331 roku biskup wrocławski Nankier konsekrował świątynię pod wezwaniem Wszystkich Świętych. Aby uświadomić sobie, jak dawno to było, wystarczy wspomnieć, że królem Polski był wtedy Władysław I Łokietek, a dopiero 100 lat później za rzekome herezje została spalona na stosie Joanna d’Arc.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..