- Po takiej sztuce trudno cokolwiek powiedzieć; to wielkie przemyślenie i wielka refleksja. Na pewno każdy powinien ją zobaczyć - skomentowała po spektaklu wicepremier.
- To przede wszystkim bardzo dobry spektakl; teatr na najwyższym poziomie w wyjątkowy sposób pokazujący wyjątkową i tak bliską naszemu sercu postać. Warto go promować, a posiedzenie Komisji Krajowej zawsze skupia na sobie uwagę opinii publicznej, mediów i lokalnych społeczności - tłumaczył powody zaproszenia spektaklu do Zabrza przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek dziękował "Solidarności" za mecenat nad przedstawieniem. - Jeżeli związek zawodowy zaprasza na sztukę do teatru, to oznacza, że "Solidarność" jest wierna swym korzeniom. (…) Artyści, ludzie kultury zawsze mieli wsparcie w "Solidarności" - ocenił.
Według dr. Szarka dzieło białostockiego teatru to "wzruszające przedstawienie, które czerpie z wielkiego, bogatego dziedzictwa, jakim jest polskość".
Spektakl to "teatr misteryjny", ukazujący ważne momenty z życia księdza Popiełuszki, jego "węzły": rodzinne, edukacji, spotkań z mentorami duchowymi. To także opowieść o ofierze i śmierci ks. Jerzego. Jak mówili wcześniej twórcy przedstawienia, to spektakl "o skromnym kapłanie, który okupił swoim życiem naszą wolność".
Reżyser Jan Nowara podkreślał, że chodziło o pokazanie, jakim człowiekiem był Popiełuszko - twórcy nie chcieli mierzyć się ze świętością księdza, ale z jego człowieczeństwem.
Wicepremier Beata Szydło i prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik przed spektaklem Szymon Zmarlicki /Foto Gość