Nowy numer 13/2024 Archiwum

Most na ośmiu filarach

Ks. dr hab. Jan Kochel, profesor Uniwersytetu Opolskiego, mówi o Szkole Słowa Bożego kard. Martiniego, zainteresowaniu Pismem Świętym i internetowym projekcie.

Klaudia Cwołek: Czy szkoła pod adresem ssb24.pl to jest rzeczywistość tylko wirtualna czy działacie też w inny sposób?

Ks. dr hab. Jan Kochel: Nasza Szkoła Słowa Bożego powstała jako próba wprowadzenia w lectio divina – w „Boże czytanie”, czyli modlitewne czytanie Pisma Świętego. W połowie lat 90. XX w. byłem na stypendium we Włoszech i w Mediolanie spotkałem się z kard. Carlo Maria Martinim. To on jest twórcą nazwy Szkoły Słowa Bożego (Scuola della Parola), którą od lat 80. prowadził na żywo w swojej diecezji i która wydała piękne owoce. Kiedy miałem okazję z nim rozmawiać, poprosiłem o możliwość realizowania tego pomysłu na terenie Polski. Zgodził się i dał mi placet na rozpowszechnienie idei w naszym kraju. Później, razem z naszym biskupem Janem Wieczorkiem, napisaliśmy do niego list z prośbą o opinię na temat takiej szkoły w internecie. Dostaliśmy piękną odpowiedź, którą można przeczytać na naszej stronie. I tak to się wszystko zaczęło. Początkowo szkoła działała w miejscach, gdzie byłem duszpasterzem. Pierwsza edycja na żywo była w Laskach pod Warszawą, z którymi jestem związany od lat studenckich. Potem robiłem takie spotkania na Giszowcu, w Strzybnicy, Gliwicach i Bojkowie.

Jak rozwijała się idea kard. Martiniego?

Szkoła jest wprowadzeniem w lectio divina w formie, jaką zaproponował kardynał, odpowiadając na potrzeby młodzieży. Młodzi ludzie sami przyszli do niego, krótko po wyborze na stolicę arcybiskupią w Mediolanie, i poprosili, aby uczył ich czytać Pismo Święte. On ich zaprosił i zaproponował im typową lectio divina, która polegała na tym, że czytano fragment Biblii, później było wprowadzenie kardynała, zakończone pytaniami, a potem młodzież zostawała na dłuższą chwilę w ciszy, żeby medytować słowo Boże. Wszystko kończyło się wspólną modlitwą. W tej praktyce ciekawym momentem jest adoracja Słowa. Na własne oczy widziałem we Włoszech młodzież z Pismem Świętym, skupioną, która z ołówkiem w ręku podkreślała sobie coś w tekście swojego egzemplarza. W latach 80. i 90. w diecezji mediolańskiej Szkoła Słowa Bożego miała ogromną popularność, to był piękny czas jej rozwoju. Później powoli przenosiła się także do innych krajów. Kiedy rozpocząłem pracę na Uniwersytecie Opolskim i w seminarium duchownym, zaprosiłem kleryków i studentów świeckich do internetowej formy tej szkoły. Ma ona być zachętą albo do indywidualnej lectio divina, albo do tworzenia małych grup.

Cały wywiad dostępny jest w "Gościu Gliwickim" na 26 czerwca i w e-wydaniu.

Most na ośmiu filarach   Strona ssb24.pl służy pomocą w modlitewnym czytaniu Biblii Klaudia Cwołek /Foto Gość

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy