- Najcenniejszym skarbem, jaki mamy, jest człowiek. Potem dopiero węgiel i inne bogactwa - powiedział bp Gerard Kusz, który spotkał się z górnikami i ich rodzinami w Gliwicach-Sośnicy.
Górnicze poczty sztandarowe w kościele św. Jacka w Gliwicach-Sośnicy Mira Fiutak /Foto Gość
W dniu patronki górników św. Barbary ksiądz biskup przewodniczył Eucharystii w ich intencji w kościele św. Jacka. – Śląsk to dziwna kraina. Jego skarbem od przeszło stu lat jest węgiel. Ale okazuje się, że skarb ziemi może stać się przekleństwem. Dlaczego to wypadło na wasze pokolenie? – zastanawiał się.
– Właścicielem tych dóbr jest Skarb Państwa, ale co to za właściciel, który nie dba o swoją własność? Nie będę dziś rozdrapywał tych wszystkich świeżych ran. Doskonale je znamy – mówił o ostatnim roku w górnictwie. – Prośmy św. Barbarę, by pomogła nam wyjść z tego impasu. Jak mówi św. Paweł, zwycięstwo jest dzięki Temu, który nas uratował. Naszym zwycięstwem jest wiara. Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? – przypomniał słowa z Listu do Rzymian.
Od lewej: ks. Krzysztof Śmigiera, bp Gerard Kusz i ks. Sławomir Tomik odbierają dary przyniesione do ołtarza przez górników Mira Fiutak /Foto Gość Zebrani modlili się za górników kopalni „Sośnica”, również emerytowanych i zmarłych. Oddawali też Bogu sprawy całego górnictwa w tej niepewnej dla resortu i przyszłości poszczególnych kopalń sytuacji, w której przeżywana jest tegoroczna Barbórka. – Wstawiennictwa i opieki św. Barbary przyzywamy szczególnie w pracach i sytuacjach niebezpiecznych. Dzisiaj, nie tylko w niebezpieczeństwach czyhających pod ziemią, ale też w tych, które czekają na powierzchni, zwłaszcza w urzędach, kancelariach i gabinetach – zauważył ks. Krzysztof Śmigiera, proboszcz parafii św. Jacka w Gliwicach-Sośnicy.
Przy ołtarzu razem z nim i bp. Gerardem Kuszem modlili się też proboszczowie sąsiednich parafii – ks. Sławomir Tomik z parafii NMP Wspomożenia Wiernych i ks. Krystian Gałąska z parafii św. Józefa oraz dziekan sośnickiego dekanatu ks. Piotr Świerczok, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego.
Bp Gerard Kusz zachęcał górników, żeby wzajemnie się umacniali i dodawali sobie otuchy, szczególnie w trudniejszych czasach. – Najcenniejszym skarbem, jaki mamy, jest człowiek. Potem dopiero węgiel i inne bogactwa. A ciągle jeszcze jesteśmy na etapie, że człowiek staje się przedmiotem w rozgrywkach politycznych i ekonomicznych – ocenił obecną sytuację. Wyraził też nadzieję, że być może nowa ekipa rządząca znajdzie jakieś dobre rozwiązania dla trudnej sytuacji w górnictwie.