powrót
Gość Niedzielny w diecezji gliwickiej

Gliwicki

twój profil
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Nowy numer

Najnowsze [Wydania]

  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
  • GN 18/2025
    GN 18/2025 Dokument:(9238269,Człowiek jednej roli)
  • GN 17/2025
    GN 17/2025 Dokument:(9228937,Synchronizacja i piękni ludzie)
  • Historia Kościoła (9) 03/2025
    Historia Kościoła (9) 03/2025 Dokument:(9220196,Państwo ze stosów. Czy Francja podłożyła za dużo ognia pod własną historię?)
  • subskrybuj
  • AKTUALNOŚCI
  • Miejsca adoracji
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Patronaty
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O DIECEZJI
    • Biskupi
    • Historia
    • Parafie
  • facebook
  • YouTube
  • rss
  • Powiadomienia
4m 49s

W głąb siebie przejdź do galerii

O 6433 km przejechanych na rowerze i nocy spędzonej w oborze z krowami opowiada o. Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy NINIWA Team.

Szymon Zmarlicki

|

02.10.2014 13:47GOSC.PL

dodane 02.10.2014 13:47
0
0 FB tweetnij
drukuj wyślij zachowaj

W głąb siebie O. Tomasz Maniura OMI rozpoczyna w Kokotku pierwszy kilometr Wyprawy w Nieznane Szymon Zmarlicki /Foto Gość Szymon Zmarlicki: Przez sześć tygodni byliście razem praktycznie bez przerwy. Po powrocie i przywitaniu w Kokotku każdy tak po prostu pożegnał się i pojechał w swoją stronę?

O. Tomasz Maniura OMI: Ludzie często pytają, jak wyglądają nasze relacje po wyprawie. Są duże ograniczenia wynikające z odległości, w jakich od siebie mieszkamy, ale dzisiaj dzięki komórkom i Facebookowi ten kontakt jest możliwy. Mimo to często odwiedzamy się i już tydzień po powrocie spotkaliśmy się na wyścigach Tour de Kokotek, na których pojawili się uczestnicy wyprawy z Mogilna, Olkusza, Siedlec, Elbląga... Ci, którzy mogli, przyjechali. W tej chwili łączy nas też to, że przygotowujemy książkę o Wyprawie w Nieznane. Każdy porządkuje zdjęcia, pisze wspomnienia i świadectwa, więc to także okazja do duchowej więzi. Mimo że nie jesteśmy już razem, wykorzystujemy każdą możliwą okazję, żeby się spotkać, dlatego bardzo czekamy na listopadowy weekend, kiedy znów wszyscy zjedziemy się do Lublińca na prezentację książki.

Wsiądziecie jeszcze kiedyś wszyscy razem na rowery?

Wiemy, że już nigdy ekipa w takim samy składzie nie pojedzie, ale mamy świadomość wspólnego doświadczenia. Osobiście jestem wdzięczny każdemu z tych, którzy byli, za jego wkład, bo ta wyprawa była taka, jaką ją tworzyli jej uczestnicy. To jest nie do powtórzenia. Co roku jedzie inny skład – w połowie ten sam, w połowie nowy. Za rok część z nich będzie trochę innymi ludźmi, w ich życiu coś się zmieni i zacznie się inny etap. Noszę w sobie doświadczenie tej wyprawy i bogactwa jej uczestników.

W głąb siebie Charakterystycznym znakiem każdej wyprawy NINIWA Team jest ogromna polska flaga przymocowana na długiej tyczce do jednego z rowerów Szymon Zmarlicki /Foto Gość Pierwsza noc we własnym łóżku była…

...dziwna.

A może wymarzona?

Właśnie nie. Pozornie, patrząc z zewnątrz, większość może tak pomyśleć – że każdy marzył o swoim łóżku. Ale już kolejnego dnia wszyscy pisaliśmy sobie w SMS-ach: Gdzie wy jesteście, czemu o 5. rano nikt nie krzyczał "Kochani, wstajemy!" i nie trzeba było jechać?. Szczęścia nie daje ani wygodne łóżko, ani ciepło w pokoju, ani noclegi na dziko też nie. Tęsknimy przede wszystkim za obecnością ludzi i za tym, co razem można z kimś przeżywać. Brakuje zwyczajności życia, bo na wyprawie troszczy się tylko o to, co podstawowe – żeby mieć co zjeść i gdzie się wyspać, a co parę dni gdzieś się umyć. Teraz życie jest już bardziej skomplikowane. Wróciliśmy do swoich prac i obowiązków i zabrakło takiej prostoty.

Jak z perspektywy czasu oceniacie formę wyprawy, czyli „w Nieznane”? Zwłaszcza pierwszy tydzień był bardzo zakręcony… dosłownie. Powrót przez góry do Polski, wieczorny Apel na Jasnej Górze, a potem kierunek na Kraków. Coś nie zagrało?

Nie żałuję ani decyzji o prowadzeniu nas przez internautów w głosowaniu, ani pierwszego tygodnia. Czy to było dobre? To było bardzo dobre! Każdy przeżywał to inaczej, może nie dla wszystkich okazało się to takie łatwe. Obiektywnie, wszyscy uczestniczyliśmy w tym samym wydarzeniu, ale każdy ma inne serce i inny umysł. Ktoś mógł być gotowy na wszystko, nawet żeby ciągle kręcić się w kółko po Polsce. Ktoś inny nastawiał się na dalekie podróże. Ale tak naprawdę to była dla nas próba wiary. Podczas powrotu do Polski, do Kokotka i pobytu na Jasnej Górze, w każdym z uczestników dokonała się nowa decyzja i nowy wybór – jako aktu wiary. Pierwszy wyjazd na pewno także był takim zawierzeniem, ale potrzeba go ciągle odnawiać. Kiedy jest jakaś nowa sytuacja w życiu, trzeba spytać samego siebie: wierzę Panu Bogu, czy nie wierzę? Ponowny wyjazd z Kokotka, bardziej w samotności – już bez ludzi, którzy nas witali i żegnali, bez całej oprawy i oklasków – był szansą dużo głębszej decyzji, by dać się Bogu prowadzić w Nieznane. To było bardzo potrzebne, by ta wyprawa nabrała dużo głębszego charakteru. Ktoś mógł traktować to w sensie geograficznym czy przyrodniczym, ale Nieznane było wyprawą w głąb siebie i odkrywaniem prawdy o sobie. A sytuacja w pierwszym tygodniu była też dobra dla ludzi z zewnątrz, bo potwierdziła naszą autentyczność i wiarygodność. Niektórzy mogli myśleć, że całe głosowanie jest ustawiane. Ale czegoś takiego byśmy sobie nie ustawili.

1 / 2
Wyjazd grupy rowerowej Niniwa Team na Wyprawę w Nieznane

WIARA.PL DODANE 04.08.2014 AKTUALIZACJA 04.08.2014

Wyjazd grupy rowerowej Niniwa Team na Wyprawę w Nieznane

​4 sierpnia 2014 tuż po 7.00 21 rowerzystów grupy Niniwa Team wyruszyło w sześciotygodniową Wyprawę w Nieznane. Kierunek każdego dnia wyznaczają internauci w głosowaniu. Dzień wcześniej w Centrum Formacji NINIWA w Kokotku odbył się wieczór pożegnalny "hardkołowców". Zdjęcia: Szymon Zmarlicki /Foto Gość  
Powrót NINIWA TEAM

WIARA.PL DODANE 15.09.2014

Powrót NINIWA TEAM

​Rowerzyści z grupy NINIWA TEAM wrócili 14 września do Kokotka, skąd wyruszyli przed sześcioma tygodniami. To już ósma wyprawa rowerowa zorganizowana przez oblata o. Tomasza Maniurę. Tym razem lider nie określił celu, grupa zdała się na internautów i to oni wyznaczali im codziennie nowy kierunek dalszej drogi. Jechali w intencji pokoju na świecie, pokonując własne słabości i egoizm. W przyszłym roku chcą jechać do Wietnamu. Zdjęcia: Jan Maniura  
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Możliwość oceniania treści jest dostępna tylko dla subskrybentów. Masz subskrypcję? zaloguj się
0 FB tweetnij
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KOKOTEK
  • NINIWA TEAM
  • O. TOMASZ MANIURA OMI
  • TOGETHER 2014
  • WIETNAM
  • WYPRAWA ROWEROWA NINIWA TEAM
  • WYPRAWA W NIEZNANE

Polecane w subskrypcji

  • Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
  • Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”
    • Świat
    • Barbara Gruszka-Zych
    Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”
  • Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
  • Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
    • Rozmowa
    • Wojciech Teister
    Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
  • Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
    • Kultura
    • Edward Kabiesz
    Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
  • Miłosierdzie na góralską nutę
    • Kultura
    • Jan Głąbiński
    Miłosierdzie na góralską nutę
  • Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
  • Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”
    • Świat
    • Barbara Gruszka-Zych
    Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”
  • Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
    • Polska
    • Agnieszka Huf
    Agresja wobec medyków przybiera na sile. Czy da się ją opanować?
  • Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
    • Rozmowa
    • Wojciech Teister
    Ks. Matuszewski: Zdejmijmy z papieża nieco balastu, jakim są nierealistyczne oczekiwania
  • Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
    • Kultura
    • Edward Kabiesz
    Miniserial „Wszystko o Marii. Matce Bożej” mówi o Maryi wszystko, tylko nie to, co mówi o Niej tradycja Kościoła
  • Miłosierdzie na góralską nutę
    • Kultura
    • Jan Głąbiński
    Miłosierdzie na góralską nutę
  • Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
    • Świat
    • Szymon Babuchowski
    Czy Jezus został ochrzczony na terenie dzisiejszej Jordanii? Odpowiedzi szukamy w Betanii za Jordanem
  • Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”
    • Świat
    • Barbara Gruszka-Zych
    Ks. Franciszek Kurzaj, Ślązak w Teksasie: „Człowiek bez korzeni nie wie, kim jest”

E-sklep

  • Nowości
  • Książki
  • Pozostałe
  • Historia Kościoła #9
    Historia Kościoła #9 Joanna d’Arc. Święta na stosie

POLECAMY RÓWNIEŻ

  • Historia Kościoła #8
    Historia Kościoła #8 Kościół i Synagoga, czyli wielki rozwód i pierwsza schizma
  • Gość Extra nr 01/2025
    Gość Extra nr 01/2025 Czy Kościół boi się cudów?
  • Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila
    Bóg nie jest korkiem do wanny. Dzieciogadki wujka Kamila ㅤ

POLECAMY RÓWNIEŻ

  • Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
    Szczeliny. Bóg w popękanej psychice
  • Król Dawid
    Król Dawid ks. Jerzy Szymik
  • Skarbiec modlitw i pieśni. Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej
    Skarbiec modlitw i pieśni. Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej

POLECAMY RÓWNIEŻ

  • Obrazek srebrzony I Komunia Św. – chłopiec
    Obrazek srebrzony I Komunia Św. – chłopiec
  • Obrazek srebrzony I Komunia Św. – dziewczynka
    Obrazek srebrzony I Komunia Św. – dziewczynka
  • O nas

    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
    Zgłoś błąd
  • DOKUMENTY

    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT

    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
Zgłoś błąd

Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.

  • Facebook
  • Twitter
  • Insta
  • YT
WERSJA Desktop