- To święto powstało w drodze między Katowicami i Rzymem, między Rzymem i Katowicami - przypomniał metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
Siódmą edycję Metropolitalnego Święta Rodziny zainaugurowano 17 maja w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. – To wielka radość po raz kolejny widzieć, że święto, w którego organizacji uczestniczyła moja żona, tak wspaniale się rozwija. Cieszę się, że zwracamy uwagę na to, żeby rodzina wychowywała się w sposób tradycyjny, żebyśmy nie eksperymentowali – mówił prof. Andrzej Bochenek. Dziękował Małgorzacie Mańce-Szulik, prezydent Zabrza za wytrwałość w jego organizowaniu. To ona, wraz ze śp. senator Krystyną Bochenek zainaugurowały to wydarzenie. A idea zrodziła się podczas śląskiej pielgrzymki samorządowców i parlamentarzystów z abp Damianem Zimoniem do Rzymu w 2007 roku, w 750-lecie śmierci św. Jacka, patrona Śląska.
– Przez ponad dwa tygodnie chcemy świętować, chcemy zwracać uwagę na rodzinę. Na tę dobrą, śląską rodzinę, której udało się i być może na tę, której tej miłości trochę brakło – mówiła Małgorzata Mańka-Szulik, szczególnie serdecznie witając rodziny zastępcze.
Rodzina Miłością Wielka to hasło tegorocznego święta, nad pisownią którego zastanawiają się dziennikarze. – Piszemy te słowa z dużej litery! Bo rodzina jest miłością wielka – mówił abp Wiktor Skworc. – Najpierw z umiłowania przez Boga, ale także wielka jest miłością ludzi. Ojca i matki, mężczyzny i kobiety , i to często miłości heroicznej, wytrwałej, mężnej, ofiarnej. Miłości, która wszystko przetrzyma. I takiej miłości w rodzinach na Śląsku i w śląskich rodzinach, na naszej ojcowiźnie z całego serca życzę i o taką rodzinę miłością wielką nieustannie się modlę – zakończył.
Wieczór w Domu Muzyki i Tańca rozpoczął się od słów Jana Pawła II o rodzinie. Zatańczył zespół MAK z Zabrza, a główną cześć koncertu wypełniło muzykowanie Rodziny Pospieszalskich.
Metropolitalne Święto Rodziny to mnóstwo różnych propozycji – od koncertów przez wystawy po modlitwę. Program dostępny jest na www.swieto-rodziny.pl
Koncert Rodziny Pospieszalskich na scenie DMiT w Zabrzu Roman Koszowski /GN