Idą jak 330 lat temu. Nie 70 tysięcy, a trzech. Bez mieczy i szturmu, uzbrojeni jedynie w sadzonki, trzymane w łazience podążającego za nimi campera.
Ulubiony gatunek Jana III Sobieskiego. Lipa. Pod hasłem „Victoria in unitate” trzech piechurów postanowiło przemaszerować z Krakowa do Wiednia szlakiem sprzymierzonych wojsk – 520 kilometrów w dwa tygodnie. Dla podtrzymania królewskiej tradycji i upamiętnienia zwycięstwa nad Turkami sadzą drzewa w miastach na autentycznej trasie odsieczy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.